Jestem krótko na tym forum, także jeśli pytanie już kiedyś się pojawiło z góry przepraszam. :)
Mam pytanie - czy w ciąży Wasi partnerzy próbowali wyciągać Was na różne spotkania towarzyskie, imprezy itd? Chodzi mi raczej o późniejszy etap ciąży.
Ostatnio z moim chłopakiem często się kłócimy o moją niechęć do wychodzenia wieczorami. Mam wrażenie, że on nie rozumie, że mi się po prostu NIE CHCE. Zwłaszcza, że przed zajściem w ciążę byłam osobą bardzo towarzyską i raczej nie przepadałam za spędzaniem weekendów w domu. Tylko że teraz wychodzenie wcale nie sprawia mi przyjemności. Nie dość, ze jestem wiecznie zmęczona, opuchnięta itd, to jeszcze o 21 marzę o położeniu się do łóżka. Może sytuacja byłaby inna gdyby nie to, że mojemu chłopakowi moja ciąża nie przeszkadza w tym, żeby się napić jak gdzieś jesteśmy i nie rozumie tego, że ja się wtedy non stop denerwuje, że nie daj Boże coś się zacznie dziać a on będzie nietrzeźwy. W dodatku zawsze obiecuje mi, że "posiedzimy godzinkę, dwie i do domu", a przeważnie przeciąga ile może. Kiedy mu to mówię, to twierdzi, że "wymyślam", bo to przecież dopiero połowa siódmego miesiąca i że nie będziemy przecież siedzieć 24h na dobę w domu.
Może faktycznie ma rację? Może powinnam się przemóc?
A z drugiej strony myślę, że to on powinien się bardziej dostosować do mnie. W końcu tak wielu rzeczy odmawiam sobie, żeby dzidzia była zdrowa itd, a on tej ciąży praktycznie nie odczuwa, więc to chyba dużo mniejsze poświęcenie z jego strony odpuścić sobie wieczorne wypady dla mojego lepszego samopoczucia.
Czasami czuję się jak egoistka i zgorzkniała stara baba, a czasami mam wrażenie, że to on jest egoistą w tym przypadku. Na co dzień opiekuje się mną, dba itd., ale wszystko się zmienia kiedy mamy gdzieś wyjść.
Jak myślicie? Co mam zrobić?
2012-08-21 13:20
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!