kochane..moze dla niektorych z was to norma, ale moze ktos podzieli moje uczucia z sytuacji ktora miala dzis miejsce w moim domu. ..a moze jestem zwyczjanie zaborcza jesli chodzi o meza.....a wiec dzis przyjechala do nas mloda macocha mojego meza i i przy facetach z naszej rodziny zaczela karmic piersia swoja corke jak gdyby nigdy nic. i co ciekawe , robila to z takim jakims bezwstydem. jej dziecko raz pilo, raz sie wyginało, wiec ona stale miala piers na wierzchu i odczulam to jako rodzaj ekshibicjonizmu i chec kuszenia z jej strony. malo tego.widzialam po facetach ze starali sie od razu glowe odwracac w inna strone, bo ich to peszyło ( facaceci z tej rodizny sa wstydliwi i skromni). moj maz tez powiedzial ze mu to pzreszkadzalo i czul sie zazenowany, raz zerknal czy dwa i akurat byl zmuszony zobaczyc jej piers. kurcze,,,ja wsyztsko rozumiem, nie jestem pzreciwna karmieniu, ale rozumiem jak sa same kobiety, albo jak ktos lekko sie odwroci, zasloni, a nie tak paraduje zeby faceci sie na nia gapili. dla mnie to nie jest matka karmiaca lecz nadal kobieta, z jedrnym pieknym biustem, ktory musi kusic facetow, wiec nie chce zeby moj maz ją ogladal!!!
2012-06-23 18:43
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
moze tez trudno wam wyobrazic sobie moj niesmak w tej sytuacji, poniewaz nie znacie tej kobiety. ja znam ją dluzej i niestety ona mi zajezdza ekshibicjonizmem. wiem tez ze moj maz ( modszy od niej o 4 lata) zawsze jej sie podobal, ale w koncu wyszla za jego ojca( mojego tescia:) ), no i dzis tez siedziala mini rozkraczona i kilka razy widzialam jej majtki....no sorki...ale dla mnie ta kobieta jest z lekka bezwstydna
To poczekaj, boli Cię to, że jakaś kobieta karmiła piersią przy wszystkich, czy akurat ta konkretna kobieta. Bo chyba zaczynam gubić watekTo trzeba było od razu przyznać, że jesteś uprzedzona i zazdrosna o żonę teścia...
Zgadzam się, bo tutaj wszystko na to wskazuje.
To trzeba było od razu przyznać, że jesteś uprzedzona i zazdrosna o żonę teścia...
Zgadzam się, bo tutaj wszystko na to wskazuje. To trzeba było od razu przyznać, że jesteś uprzedzona i zazdrosna o żonę teścia...
Zgadzam się, bo tutaj wszystko na to wskazuje. nie wierzę, naprawde nikt nie podziela mojego zdania? nie ma kobiet zwyczajnie zazdrosych o swojego meza????
Każda z nas w jakimś stopniu jest zazdrosna o męża, ale na litość boską! Nie w takiej sytuacji... przecież to niedorzeczne.