A potem albo odlezy w szafie, albo do czerwonego krzyza oddam.
A raczej nikt nie zauwazy, ze nie nosisz, bo codziennie Cie nie widzi. A mezowi bym powiedziala szczerze ;) Jakby od niego, to bym powiedziala i robimy tak, ze zamieniamy w sklepie.
Wiem, jak bylo mojej mamie kiedys przykro, jak przyjezdzala na urlop nasza ciotka z Niemiec i my szukalismy dla niej i jej meza dlugo prezentu, kupe kasy dawalismy, ona przyjmowala a potem w pierwszej paczce do nas to odsylala. Brak taktu calkowitego jak dla mnie :/ Mogla chociaz w inna strone odeslac, do kogos innego z rodziny...