Może nie najtrudniejszy ale trzeba było mieć oczy za przeproszeniem w dupie. Jak już zaczeła raczkować to właziła wszędzie :-)
Odpowiedzi
1. 1 msc życia |
2. ząbkowanie |
3. kolki, przebyte choroby |
4. raczkowanie, pierwsze kroki pilnowanie, by dziecku nic sie wtedy nie stało) |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 20.
jak na razie :)
Pierwsze kilka dni, myślałam, że nie wytrzymam takiego maratonu a ja nie potrafię spać na zawołanie. Byłam jak zombie ;)
Póki co ząbkowanie przed nami (trochę późno, ale mam się nie martwić), kolek nigdy nie było, za to raczkować nie chce ale już widzę że prędzej będzie chodził, bo się prostuje i uwielbia jak się go trzyma w pionie.
Kolki, bo mały praktycznie nie sapł w nocy, chodziłam jak zombie i musiałam patrzeć jak on się męczy. A tak na prawdę najgorsze zaczyna sie miedzy 1 a 2 r.ż. gdy dziecko zaczyna wchodzić w bunt dwulatka
Moja Lenka jest cudownym dzieckiem,przesypiała nocki od urodzenia.Mało płakała,ząbkowanie przeszła bezobjawowo,kolek zero.itp. Ale jak zaczeła raczkować a potem chodzić,dopiero sie zaczeło muszę mieć oczy dookoła głowy bo mały wariat wszędzie wlezie :D
według mnie pierwszy miesiąc był najgorszy... No, ale na razie jesteśmy przed raczkowaniem. Wszystko przed nami :P
im dziecko starsze tym te momrnty z pierwszego roku wcale nie wydaja sie takie trudne , dla mnie najgorszy byl poczatkowy okres w przedszkolu , ciagle choroby , niespanie po nocach , noszenie na rekach chorego 3 latka ... to sa dopiero trudne momenty
dpdam tylko ze za dwa miesiaca Tomek konczy 3 lata i wlasnie mu wyszedł ostatni ząb i kuźwa znowu 3 nocki nieprzespane :/
Zgadzam się z rośliną - nic nie przebije ząbkowania.