2015-02-04 21:09
|
Właśnie zdarzyło się drugi raz. Budzi się z krzykiem i płaczem, nie pozwala się dotknąc a wszelki próby wzięcia na ręce/przytulenia kończą się pogorszeniem sprawy. I tak krzyczy, rzuca się, aż w końcu po kilku/kilkunastu minutach zasypia jak gdyby nigdy nic... Rano jest normalny.
Wiecie coś na ten temat? Niby coś czytałam, że to normalne dla wieku, ale i tak rozważam pójście do psychologa...
H.E.L.P.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!