nie była agresywna w stosunku do dziecka nigdy, ale 2 tygodnie prawie nic nie jadła, siedziała pod stolem ze zwieszonym łbem, poszłam już nawet do weterynarza pytać co mam robić bo bałam się że zdechnie męczennica z tego żalu no i pewnie z głodu
później jakoś jej przeszło, do 5 m-ca staralam się uważać zeby nie lizała dziecka, nie wchodziła na matę edukacyjną albo zagrzebywała się w kocu małej co uwielbiała robić
od 5 m-ca zaczęłam dawać małej chrupki no i izolacja od psa się zakończyła bo pies siedział cały czas przy dziecku i czekał aż małej upadnie chrupek, albo jeszcze lepiej jak mała poda jej chrupka z rączki, uuuu, wtedy to córcia szalala ze szczęścia jak pies jadł jej z ręki
w kazdym bądź razie nasza 2letnia suczka i roczna coreczka są teraz najlepszymi przyjaciólkami, no chyba że mała próbuje psa dusić i przygniatać próbując zrobić z niej naleśnik, wtedy pies leży, daje zrobić ze sobą wszystko i błaga nas oczami o ratunek