2012-10-15 12:55
|
Czy są tutaj mamy, które obrzezały swojego syna? Jeśli tak to jesteście zadowolone z zabiegu? Jak to w ogóle wyglądało, w jakim wieku była Wasza pociecha i jak po tym zabiegu czuło się Wasze dziecko?
Co w ogóle sądzicie o obrzezaniu?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Mam dziwne przeczucie, że zaraz tu będzie konkretna dyskusja z soczystą krytyką :P
heheh też tak sadze:) ze bedzie gorąco
tzn do póki nie wiedziałam o tym nic to byłabym takiego samego zdania jak Wy teraz, ale mój mąż jest obcokrajowcem i tam skąd pochodzi to normalne, wszyscy chłopcy są obrzezani.
On miał rok czy dwa latka jak miał robiony zabieg.
W języku tureckim to nazywa się sunnet.
Na youtube można zobaczyć jak to mniej więcej wygląda.
Kiedyś nie było warunków takich jak teraz i takiej medycyny.
Obecnie zabiegi przeprowadza się w 100 % sterylnych warunkach i pod znieczuleniem lub narkozą. A ta skórka, która jest "obcinana" nie jest unerwiona i w większości przypadków nie leci nawet krew. Po zagojeniu "ranki" wszystko jest bardzo estetyczne i nie ma mozliwości aby gdzieś tam zbierały się jakieś bakterie. U nas samo słowo obrzezanie budzi negatywne emocje i moze wynikają one też z nie wiedzy na temat zabiegu w obecnych czasach.
No to mnie teraz zabijecie pewnie wszystkie ale ja mam odmienne zdanie...
tzn do póki nie wiedziałam o tym nic to byłabym takiego samego zdania jak Wy teraz, ale mój mąż jest obcokrajowcem i tam skąd pochodzi to normalne, wszyscy chłopcy są obrzezani.
On miał rok czy dwa latka jak miał robiony zabieg.
W języku tureckim to nazywa się sunnet.
Na youtube można zobaczyć jak to mniej więcej wygląda.
Kiedyś nie było warunków takich jak teraz i takiej medycyny.
Obecnie zabiegi przeprowadza się w 100 % sterylnych warunkach i pod znieczuleniem lub narkozą. A ta skórka, która jest "obcinana" nie jest unerwiona i w większości przypadków nie leci nawet krew. Po zagojeniu "ranki" wszystko jest bardzo estetyczne i nie ma mozliwości aby gdzieś tam zbierały się jakieś bakterie. U nas samo słowo obrzezanie budzi negatywne emocje i moze wynikają one też z nie wiedzy na temat zabiegu w obecnych czasach.
No i co z tego że w sterylnych warunkach? Czy zrobione w szpitalu czy w oborze to i tak będzie krzywdzenie dziecka.
tzn do póki nie wiedziałam o tym nic to byłabym takiego samego zdania jak Wy teraz, ale mój mąż jest obcokrajowcem i tam skąd pochodzi to normalne, wszyscy chłopcy są obrzezani.
On miał rok czy dwa latka jak miał robiony zabieg.
W języku tureckim to nazywa się sunnet.
Na youtube można zobaczyć jak to mniej więcej wygląda.
Kiedyś nie było warunków takich jak teraz i takiej medycyny.
Obecnie zabiegi przeprowadza się w 100 % sterylnych warunkach i pod znieczuleniem lub narkozą. A ta skórka, która jest "obcinana" nie jest unerwiona i w większości przypadków nie leci nawet krew. Po zagojeniu "ranki" wszystko jest bardzo estetyczne i nie ma mozliwości aby gdzieś tam zbierały się jakieś bakterie. U nas samo słowo obrzezanie budzi negatywne emocje i moze wynikają one też z nie wiedzy na temat zabiegu w obecnych czasach.
POłowa cywilizowanego swiata obrzezuje chlopców ze względów higienicznych ... takze religijnych i kulturowych . Sama sie zastanawialam nad zabiegiem , a co do "grzebania" przy siusiaku połowa mamusiek tutaj odciaga synkom napletek , czasami za mocno po czym musi wkroczyc chirurg ktory odciaga "na żywca" .