ciąża pozamaciczna to dla mnie nie jest życie, bo nie jest w stanie przetrwać. i tak czy siak trzeba ją usunąć
Odpowiedzi
1. odkąd doszło do zapłodnienia (plemnik wszedł w komórkę i zaczął sie jej podział) |
2. odkąd zapłodniona komórka zagnieździła się w macicy |
3. odkąd zaczęło bić serce |
4. inna odp. |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
nawet kk zgadza sie na usuniecie ciąży pozamacicznej .... z takim podejsciem jak twoje to bym musiała za kazdym razem płakac jak okre dostaje bo moze akurat " "poronłam"?
Bez przesady jeszcze trochę i będzie się można kochać tylko w celach prokreacyjnych .
Ciąża po za maciczna, to też życie, niestety takie które i tak nie przetrwa, a tymsamym może zabić matkę, więc może to zabrzmi dziwnie, ale aborcja podczas ciazy pozamacicznej to zło konieczne
nowata, po części to są reakcje hormonalne dlaczego odczuwasz szczęście, smutek itd. oczywiście tylko po części ale trzeba tez myslec racjonalnie jestesmy stworzeniami biologicznymi.
ciaza poza maciczna to dla mnie rowniez zycie, ale tak jak sie czasem zdarza poronic samoistnie tak traktowalabym taka ciaze byloby to dla mnie przykre ale wiem ze nic bym nie mogla zrobic.. Bo musialabym zyc dla mojej rodziny u synka ktorego mam....w wierze chodzi o to zeby tez dbac o swoje zycie a nie np skazywac sie na smierc dla zasady...co innego aborcja z wlasnego wyboru..