Do mam z długim stażem partnerskim. Wolicie być same z dziećmi w domu i ciszą czy z partnerem, który Was wiecznie za coś oskarża, gdera i jednocześnie pomaga? Bo ja zdecydowanie wolę tę pierwszą opcję. Tak się cieszyłam, że wreszcie wraca i już pierwszego dnia chodzi niezadowolony, mamrocze pod nosem i o wszystko ma pretensje. Czuję się gorzej niż jak byłam sama z dziećmi... Tak-sama w ciszy Nie- z gderającym ale pomagającym partnerem
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
jak ma gorszy dzien to kweka jak i mała moja,ale ogolnie to wole jak jest;d
ja tez sie nie moge zdecydowac bo czasem tak a czasem nie :)
Moj taki nie jest wiec wole jak jest,idealem nie jest ale dobry chlop z niego..A ja jak on jest w domu mam troszke wiecej luzu,swobody..
Mój mąż pracował i mieszkał w innym mieście przez pierwszy miesiąc życia naszej córki kiedy wrócił trochę mnie denerwował bo ja już miałam wypracowany rytm z małą a on mi wprowadzał zamieszanie ale jego pomoc przy dziecku była nieoceniona wiec nawet marudę wolę go mieć blisko:)
oj tam oj tam zawsze można mu dziecko podrzucić i zrobić coś koło siebie zawsze są jakieś plusy
Wole byc sama, bo on jak 4 dziecko czasem się zachowuje i robi więcej hałasu niż dzieci, a do tego graja dwa telewizory i komputer
Ja też nie wiem! Mój w zasadzie nie gdera...Zajmują się sobą/tabletem z Maksem.
Ale zdecydowanie wolę ciszę niż gderanie
Wiesz co , wlasnie to zalezy , bo jak jest to mnie denerwuje ze jest a jak go nie ma to sie wkurzam gdzie on jest :)