Hej;* ja miałam poród rodzinny tzn. z Tatusiem dzidzi ;] i powiem ci że, naprawde bardzo mi pomagało samo to że, był przy mnie w tak ciężkich bólach... fakt że, mniej nie bolało ale miałam w kogo wbijać pazurki he he ;] daje to dużo naprawde także polecam ;] Na początku mój M. nie chciał z powodów widokowych krew krzyki itd. Ale jednak sam się na to zdecydował podejrzewam że, sama bym nie dała rady straszny stres wokól tylu studentółw akurat na nich trafiłam z 10 ich było masakra.. to bynajmniej mniałam przy sobie osobe którą kocham i mówie ci że mój M. bardziej ten poród przerzywał niż ja ;]