Dziewczyny czy wy też tak przy końcówce panikujecie odnośnie zdrowia maleństwa. Ja już normalnie nie mogę ze sobą wytrzymać zamartwiam się wszystkim - czy wszystko będzie w porządku czemu maleństwo jakoś inaczej mnie dzisiaj kopie, czy na pewno jest zdrowe, skąd mam te krostki. Nie wspomnę już jak wyjdzie mi źle jakieś badanie to już jestem załamana i płaczę pół nocy bo wyobrażam sobie najgorsze. Nawet jak lekarz przepisze mi jakieś lekarstwa czy to na anemie czy na infekcję najpierw sprawdzam w internecie i studiuję ulotkę czy to na pewno nie zaszkodzi maleństwu. A tak na wszelki wypadek konsultuję się z dwoma lekarzami. Na dodatek tak boję się o zdrowie maleństwa że zdecydowałam się na cesarkę bo wiem że nie będzie niedotlenione czy nie zapętli się pępowiną. Dodam że wcześniej tak nie panikowałam a teraz to normalnie obłęd. Czy wy też tak macie czy coś ze mną nie tak ;(
Odpowiedzi
W sumie mialam cesarke i bardzio sie z tego ciesze. Poczytaj jeszcze o skutkach ubocznych po szczepieniu. Ja radze twoje dziecko nie szczepic. Moje dziecko nie szczepilam i nie bede szczepic.
choc tez mam czasem mysli-czy wsztystko napewno ok,czy dzidzius zdrowy
boje sie choroby dziecka-odpukac
ale staram sie jednak myslec pozytywnie
bo wiem ze stres zle wpływa na dziecko,im bardziej sie denerwuje matka to dziecko to odczuwa
wiec głowa do góry-bedzie napewno wszystkook
a leki ktore przepis Ci ginek.to on wie co robi
z tym ze przy 2 taki bolało(zwłaszcza krzyz)ze myslałam juz o cc
ale tylko przez pare sekund bo jednak stwierdziłam ze wole naturalnie
nie chce zadnej cc na powaznie
teraz 3.jest ulozone gówką w dół wiec tez bedzie naturalny
oby wszystko było OK:)