u bo mały chce spać a ja go jeszcze męcze ubieraniem:)
Więc normalka,zabawianie nic nie daje!
Drogie Mamy, czy wasze dzieciaczki również tak płaczą przy ubieraniu. U nas jest totalny dizaster. Rano wprawdzie jest to tylko marudzenie i popłakiwanie ale wieczorem to już ryk na cztery piętra. Czy macie jakieś sposoby? Ubieram małego najdelikatniej jak tylko mogę ale i to nic nie daje.
Macham do wszystkich bo właśnie do Was dołączyłam :)