Kilka godzin płaczu, marudzenie byłoby do zniesienia, u nas Marysia przez kilka dni i nocy dała nam popalić, do tego gorączkowała aby ulżyć jej podawałam Milifen, ibuprofen w syropku, ma on także działanie przeciwzapalne, ponadto dużo noszenia na rękach, tulenia oraz kołysania.