Pisałam o tym wczoraj ale pewnie nie do każdego mogło to dotrzeć:-) proszę o pomoc dla mojej koleżanki, która mieszka w domu samotnej matki. Poznałyśmy się w szpitalu. Jej synek ma niecałe 6 miesięcy i nie ma ubrań ani zabawek. Nie ma praktycznie nic. Jest duży bo waży prawie 10 kilo i nosi ubranka na 80. Szukamy większych. Tzn ja szukam bo chcę jej pomóc ale moja córka jest mniejsza od niego. Ile mogłam tyle jej dałam ale wiem, że na zimę zostanie bez ubrań. Może ktoś ma niepotrzebne mleko nan1, zabawki, cokolwiek. Tymek ma jedną grzechotkę i trzy maskotki. To cały jego asortyment. Serce mi prawie pękło wczoraj. Razem z mężem podawaliśmy Tymka do chrztu bo nie ma nikogo. Ona nic nie wie o mojej akcji bo wiem że ma swój honor i nie poprosi a po drugie nie miałaby jak. Tam nie mają nic. 10 metrów kwadratowych pokoju i parę gratów. To cały ich majątek. Na priv mogę podać adres i dane, żeby można było sprawdzić, że nie klamię. na zdjęciu Tymuś:) siebie wycięłam bo Wam monitory popękają:D
Odpowiedzi
Uważam Cię za przykład dla mam, które są w ciężkich sytuacjach. Bo będąc w ciąży potrafiłaś wziąć się do ciężkiej pracy i być odpowiedzialną za swoje czyny. Mimo wieku, bo masz przecież 18 lat, nie usiadłaś i nie płakałaś mamie w rękaw, że sobie nie poradzisz, że to koniec i tym podobne. A jeśli nawet tak było, to trwało to chwilę. Gratuluje Ci dojrzałości, nie każda dziewczyna potrafiłaby wziąć się w garść tak jak Ty. Mam nadzieję, że będziesz przykładem dla kobiet i Twoja historia będzie dla nich natchnieniem i inspiracją :)