Problem z upartym osłem... penjenta |
2016-06-10 10:50
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

...czyli moim mężem, polega na tym, że on mnie w ogóle nie słucha. Mówi, zapewnia, sugeruje, że musimy więcej rozmawiać, dogadywać się w związku z wieloma sprawami (m.in. kwestia wychowania dzieci) a jak przychodzi co do czego to moje zdanie zostaje przez niego (czasami mam wrażenie że nie do końca świadomie) zlekcewazone, olane, generalnie jego zawsze jest na wierzchu... Córka płacze, wręcz zanosi się od płaczu a ten ja trzyma na łóżku (podczas usypiania) taka placzaca a jak próbuje wejść do pokoju wygania mnie a jak się sprzeciwie że ja wezmę i uspokojenie to wrzeszczy na mnie ze mam wyjść i ze ona musi się nauczyć sama zasypiac a nie ciągle na rękach (ma 17mcy). Jak tylko mam jakiś pomysł (czegokolwiek by on nie dotyczył) to słyszę: "A jak Ty chcesz to zrobić?", "Przecież to nie może się udać", "To nie wypali", "Przecież Ty nie dasz rady"... Tłamsi każda moja ideę... Czy macie jakieś sposoby na takich upartych baranow, bo jak próbuje z nim o tym rozmawiać to nie widzi żadnego problemu, a właściwie widzi... Że problemem jestem ja i moje przewrazliwienie i uzalanie się nad sobą. Nie dociera do niego nic, ani groźby ani prośby nie skutkują :( czy jest jeszcze jakąś szansą żeby do niego dotrzeć? wciąż mi sugeruje ze powinnam udać się do psychologa na rozmowe, ale jak mowie ze on też to się śmieje i twierdzi że on tego nie potrzebuje, że obca osoba nie będzie mu mówiła jak ma żyć. Czy ja naprawdę trafiłam na ciężki przypadek (wcześniej taki nie był), czy jest jakiś sposób żeby się zmienił, może podpowiecie jak rozmawiać z takim osobnikiem bo ja już z sił opadam i pomysły mi się wyczerpały :(

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

11

Odpowiedzi

(2016-06-10 11:16:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
? Usypiasz 17-miesieczne dziecko na rękach ? Jesli codziennie to zgadzam sie z Twoim mężem , że to Ty przesadzasz .... ale fakt nie ładnie że wygania Cie z pokoju ..... Może delikatnie a nawet nie delikatnie sugeruje Ci , że jestes nadopiekuńcza ....
(2016-06-10 12:05:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
penjenta
? Usypiasz 17-miesieczne dziecko na rękach ? Jesli codziennie to zgadzam sie z Twoim mężem , że to Ty przesadzasz .... ale fakt nie ładnie że wygania Cie z pokoju ..... Może delikatnie a nawet nie delikatnie sugeruje Ci , że jestes nadopiekuńcza ....
Podałam tu tylko przykład sytuacji, bo nie jest codziennie tak usypiana ale w trakcie zasypiania lubi się poprzytulac, a przy mężu czasami ewidentnie nie chce i ciągnie do mnie jak tylko wejdę do pokoju. Poza tym opisałam trochę inny problem niż usypianie dziecka, a nadopiekuncza na pewno nie jestem, wręcz odwrotnie mąż chucha i dmucha na dzieci... A często popada ze skrajności w skrajność, albo dba o nie tak ze kichnac im nie pozwala bo jeszcze im się krzywda stanie albo doprowadza do stanu skrajnej histerii (i nie obchodzi go fakt że dziecko aż dławi się łzami), bo przecież dziecko ma się słuchać, ma się nauczyć, ma zrobić to samodzielnie...
(2016-06-10 14:06:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
Mąż ma rację , kiedyś nauczy się ze sama zasypia , a wiek juz dobry . Ja syna uczyłam samodzielnego zasypiania w dużym łóżku jak miał około 15 miesięcy .40 minut wył płakał prawie wymiotował od płaczu po 40 min zasnął . Od tego momentu zasypia sam . Daje buziaka gaszenia światło i wychodzę . Nie wiem 2 jakich jeszcze kwestiach się nie dogadujecie. Ale widzę ze on ma twarda rękę do córki a ty nie i ona będzie się jego słuchać a ciebie nie . Czasem dziecko musi płakać , krzyczeć i rzucać się na podłogę to normalna reakcja zbuntowany go dziecka . Nie da się wychować dziecka inaczej . Ja właśnie mam twarda rękę , jeżeli nie dam mojemu dziecku ostrego noża bo się przenie i płacze to wiadomo że tak musi być , i tak samo ma wbyc w innych kewstqch jeżeli nie wolno to nie wolno , po płacze i przejdzie . Ważna konsekwencja . Mój ma raz zabronione , płacze ale na przyszłość juz wie ze nie ma po co ze mną walczyć bo i tak nie wygra teraz ma 19 mieciecy i słucha się od reki . Oczywiście czasem jeszcze próbuje na mnie histerii ale ja jestem twarda .
(2016-06-10 14:17:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
Mąż pracuje A Ty jesteś z dziećmi?
To powiedz, żeby się z Tobą zamienił.
Co do usypiania to nie wiem jak mozna dac dziecku się wyplakac. Bez sensu.
Dziecko traci poczucie bezpieczeństwa bo rodzice nagle przestają reagować na jego płacz.
17 miesięcy to mało. Nie wiem jakich poradników sie mąż naczytal Ale bez przesady.
Nie daj się dobijac, powiedz mu wprost ze bolą Cię takie słowa i podcinanie skrzydeł .
Trzymam kciuki . Wspólny front jest gwarancją sukcesu w wychowywaniu dzieci
(2016-06-10 16:39:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
andzia1989
czemu wyszlas za niego za maz? wczesniej taki nie byl?
(2016-06-10 17:41:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
penjenta
czemu wyszlas za niego za maz? wczesniej taki nie byl?
Nie był :( praca go wykancza, ja również pracuje, i ale wciąż słyszę bo on to bo on tamto... a moje starania na nic bo przecież moje przy jego to Pikuś :/ mam w planie wyjechać i odpocząć a on ma posiedzieć z dziećmi i zobaczymy czy sytuacja się zmieni :( wciąż mi wytyka ze jaką to ja jestem dziwna i się dziwnie zachowuje ale jak jemu powiem to samo to błędu żadnego nie widzi :( i koło się zamyka :/
(2016-06-10 23:05:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wredna
To spakuj Twego upartego osla i wypierdziel mu caly majdan z torba przez okno ;-) Albo razem podejmujecie decyzje i razem żyjecie albo niech spierdziela w siną dal.
(2016-06-11 02:57:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nefretari
To zacznij mu robic tak jak on Tobie. Wiedz wszystko najlepiej, jego pomysly zacznij zbywac haslami, ze sie nie nadaja, ze nie ma racji. Jak zacznie sie stawiac rzuc tekstem, ze przesadza i jest przewrazliwiony na swoim punkcie. Nie pytaj o zdanie. Mysle, ze wten spososob szybciej go nauczysz niz proszeniem sie i tlumaczeniem. Bo kto nie chce zrozumiec ten po dobroci nie zrozumie. Powodzenia. A z usypianiem rob tak jak Ci serce mowi, ja mojego 3latka musze tulic do czasu jak nie zasnie. Taki z niego typ .
(2016-06-11 10:08:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
Mąż pracuje A Ty jesteś z dziećmi?
To powiedz, żeby się z Tobą zamienił.
Co do usypiania to nie wiem jak mozna dac dziecku się wyplakac. Bez sensu.
Dziecko traci poczucie bezpieczeństwa bo rodzice nagle przestają reagować na jego płacz.
17 miesięcy to mało. Nie wiem jakich poradników sie mąż naczytal Ale bez przesady.
Nie daj się dobijac, powiedz mu wprost ze bolą Cię takie słowa i podcinanie skrzydeł .
Trzymam kciuki . Wspólny front jest gwarancją sukcesu w wychowywaniu dzieci
Myślę, ze 17 m-cy to nie jest mało, ale te metody... tu zgadzam się z Kasią.
(2016-06-11 10:12:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
czemu wyszlas za niego za maz? wczesniej taki nie byl?
Nie był :( praca go wykancza, ja również pracuje, i ale wciąż słyszę bo on to bo on tamto... a moje starania na nic bo przecież moje przy jego to Pikuś :/ mam w planie wyjechać i odpocząć a on ma posiedzieć z dziećmi i zobaczymy czy sytuacja się zmieni :( wciąż mi wytyka ze jaką to ja jestem dziwna i się dziwnie zachowuje ale jak jemu powiem to samo to błędu żadnego nie widzi :( i koło się zamyka :/
Radzę terapię małżeńska. Nie wyobrażam sobie, żeby kochający maż tak zaniżał samoocenę żony. Nie można tego tłumaczyć stresem. I rzeczywiście - wez i zostaw go na caly dzień z dzieckiem . A może i na 2. Niech zobaczy jak to prosto. A może i córeczka nauczy się zasypiać sama?

Podobne pytania