ostatnio zrobilam tak, ze polozylam go do lozeczka, i siedzialam na podlodze tak zeby mnie widzial (jak wychodze albo straci mnie z oczu to wyje do ksiezyca) ale nie patrzylam sie na niego. chwile plakal, rzucal sie, pogadal do siebie i w koncu usnal. czasem nie wytrzymuje i biore go do siebie do lozka, ale dzis np. jak go wzielam to sie ucieszyl i skakal po nas godzine, az w koncu i tak wzielam go do jego pokoju, ululalam i jakos udalo mi sie go polozyc w lozeczku. tez nie mam juz sily. jedyne co to cierpliwosc podobno... tylko ja nie wiem gdzie ja kupic.
