2011-08-17 17:19
|
Z góry przepraszam że zaściecam forum.
Ostatnio nie układa mi się z moim M. w prawdzie nie jesteśmy jeszcze po ślubie ale nasz związek jakoś się wali, często się kłócimy przez jego pojebane zachowanie. Wiem że też święta nie jestem ale czasem to wszystko mnie przerasta, bo widzę jak mnie olewa. Wyprowadził się do siebie, nie odzywamy się do siebie od kilku dni. Myślicie że to ja powinnam zrobić pierwszy krok ? ja cały czas czekam że pokaże że mu zalezy, że napisze, przyjedzie ale nic. Staram się nie poddawać i nie sięgam po telefon żeby pierwsza do niego zadzwonić .
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Zawsze wychodzę z założenia, że życie jest krótkie i szkoda czasu na nieporozumienia. Dlatego też staram się z moim mężem rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać... i on to sobie czasem ze mnie żartuje, ze nie daję mu szans na fochy, bo jakoś wszystko robi się szybko jasne. Owszem - zdarzają się nieporozumienia ale raczej z tej strony, że on czegoś nie zauważa i można by to raczej nazwać niedomówieniami spowodowanymi ślepotą męską - mnie to nieraz irytuje, więc do akcji wchodzą przekręty, podteksty i aluzje aby mężczyznę mego oświecić:)
trzymam kciuki i wierzę w porozumienie
ja jestem zdania że jak mu zalezy to się odezwie a jak nie to nie. mało chodzi facetów po świecie??:)
kasia ja też jestem tego zdania, dlatego milczę.
ja jestem zdania że jak mu zalezy to się odezwie a jak nie to nie. mało chodzi facetów po świecie??:)
kasia ja też jestem tego zdania, dlatego milczę.moim zdaniem po co być z kimś komu na Tobie nie zależy?? wiem że to smutne ale po co się zamartwiać znajdzie się inny który będzie kochać bezgranicznie:)
Gorzej, jeśli facet "nie czuje już bluesa"... Wyprowadzka do siebie to już nie zabawa.
Z drugiej strony taka cisza z Twojej strony może mu uświadomić, że być może Cię straci(ł) i pozwoli mu przekonać się co do Ciebie czuje.
Zależy czego Ty chcesz i jak bardzo jesteś konsekwentna w swych działaniach. Bo ja nie jestem, niestety :)