Dziewczyny oświećcie mnie czy sytuacja którą wam tu w miarę obiektywnie przedstawię jest w porzadku a jesli nie to kto popełnia błąd:
Kobieta od urodzenia dziecka (prawie 11 miesiecznego) non stop sie nim sama zajmuje, nie pracuje, zajmuje sie dzieckiem i domem, nie bylo dnia zeby podrzucila gdzies dziecko by odpoczac psychicznie czy zrobic cos tylko dla siebie badz spedzic dzien z partnerem , nie ma komu zostawic dziecka. Partner zaś po przyjezdzie z kilkutygodniowej delegacji ogranicza sie tylko do przyniesienia opalu do domu , spania jedzenia , i komputera. trwa to cyklicznie od urodzenia dziecka a po tygodniu takiego pobytu w domu partner znow jedzie w trase. Kobieta ma za zle facetowi ze nie uczestniczy w zyciu rodziny , nie zajmuje sie dzieckiem, odmawia dluzszego zajecia sie dzieckiem by kobieta w spokoju mogla ogarnac dom lub siebie. Partner twierdzi ze zaspokaja kobiete finansowo i czego ona jeszcze wymaga??! I ze chyba sobie nie radzi..
tak.. tak wlasnie mam , czy to jest normalne ze kobieta musi wszystko totalnie robic sama?
2012-12-20 21:54
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!