a jak sobie to robisz? pewnie na sile na szybko przecierasz wacikiem z gora na dól po powiece..
podziel płatek na 2 czesci ( księżyce ) jedna czesc podloz sobie pod dolne rzesy, a druga górna zamoczona w olejku do demakijazu przyloz na gorna powieke i na rzesy tak zeby tusz mógl zareagowac z plynem czy olejkniem.. i po kilku sekundach dopiero zetrzyj delikatnie.. powtorz kilka razy.. wszystko mozna na spokojnie :)
Próbowałam tak właśnie, gdzieś to wyczytałam i nie podziałało... Jakimś cudem zawsze mi się coś dostanie do oka. Oko się oczyści samo rano, ale całą noc mieć to w oku? A druga wersja z patyczkiem - codzień to robię i myślę kiedy oślepnę, w koncu jałowe nie są ;P
podziel płatek na 2 czesci ( księżyce ) jedna czesc podloz sobie pod dolne rzesy, a druga górna zamoczona w olejku do demakijazu przyloz na gorna powieke i na rzesy tak zeby tusz mógl zareagowac z plynem czy olejkniem.. i po kilku sekundach dopiero zetrzyj delikatnie.. powtorz kilka razy.. wszystko mozna na spokojnie :)