2013-11-04 20:46
|
że całymi dniami zajmujemy się dzieckiem (dziećmi), co obejmuje: biegi przełajowe przez zabawki, skłony, przysiady, podnoszenie ciężarów etc. Do tego codzienne spacery. Że nie wspomnę o praniusprzątaniugotowaniu. I co?
Jakieś 75% z nas tutaj zmaga się z dodatkowymi kilogramami. :)
Tak się ostatnio z koleżanką zastanawiałyśmy jak to możliwe, że przy takiej całodniowej aktywności, jeszcze musimy się odchudzać. ;/ Jakiś maminy paradoks czy co? ;)
Przecież ja po całym dniu z Miśką jestem wyje... jak stonka po oprysku. ;/
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Najlepsza odpowiedź!
Odpowiedzi
Bóg jest mężczyzną, tylko tak jestem w stanie to wyjaśnić
to prawda.
Tak nawiasem, tż się nad tym zastanawiałam ostatnio. Ja to jest, żę się nie chudnie. Ja akurat myślałam o moich mięśniach, że powinnam mieć jak stal, bo taszczę te ponad 30 kg 9wózek i dziecko) ze 4 razy dziennie na 2 piętro... nosze 9 kg dziecko. i co? i dupa..
Ja pol ciazy sie martwilam jak ja schudne po ?Wkolo kolezanki majace dzieci mialy wiecej kg niz przed. Ale jakos maly nie dal mi tyc, wiecznie stres i placz,kg same ześzly. chcialam schudnac do 60 kg, a tu przestalam sie w sierpniu wazyc i ostatnio niespodzianka-kolejne 3 kg mniej.Jednak kiedys z taka waga wygladalam zajebiscie,teraz zadowolona nie jestem :-(
A swoja droga, przy dziecku nie ma spokoju i ciagly ruch .
Ja nie mialam problemu z wroceniem do wagi przed-ciazowej :) Zajelo mi moze poltora miesiaca i znow ujrzalam swoje 45kg :) Teraz moze byc troce ciezej, bo w koncu druga ciaza... Ale i tak styrana jestem, jak musze sie domem i synkiem zajmowac, a potem jeszcze zmagac sie z bolami plecow etc.
Niekoniecznie. Co z tego, że to druga ciąża? PO drugiej też mogą Ci pięknie kg lecieć na dół.