Pewnie było to pytanie ale chciała bym wiedzieć mamusie jak u was z rozstępami?
Ja jestem w 9 miesiącu i na brzuszku nie mam ani jednego bo od samego początku smaruje maścią "FISSAN" ale piersi i uda mam całe zasypane. A wczoraj mąż mi powiedział że nawet na pośladkach mi wychodzą.
A jak jest z wami? Z góry dzięki za odpowiedzi :)
Odpowiedzi
To może głupio zabrzmi ale pocieszający jest ten temat ;) Bo okazuje się że nie jestem sama:p Całe 7miesięcy chodziłam dumna i blada że nic mi jeszcze nie wyskoczyło, a teraz co? Mogę zapomnieć o krótkich spódniczkach, bo uda mam "tygrysowe", biodra też zaczynają żyć własnym, "rozstępowym" życiem :P
Ale staram się tym na razie nie przejmować, nie skupiać na tym.. Oczywiście smarowałam się od początku ciąży, teraz nadal się smaruję oliwką dla ciężarnych(której nazwy nie pamiętam w tym momencie;)) ale jak już tu któraś z Was napisała- podobno nie da się uniknąć rozstępów. Jak się nie prowadziło "wzorowego" trybu życia i jeszcze mama też była "rozstępiona" po ciąży ze mną, to czegoż mogłam się spodziewać. :]
Boję się tylko że po ciąży jak zobaczę swoje ciało w lustrze to się przerażę i wpadnę w jaką depresję bo dotrze do mnie jak się zmieniłam (a kiedyś miałam świra na punkcie odchudzania, figurki itd. więc mogę teraz doznać szoku hihi) Na razie jednak staram się nie zawracać tym głowy, bo przecież są inne o niebo ważniejsze rzeczy- czy dzidzia będzie zdrowa itd.
No tak. Ja chodzilam dumna, bo pierwsza ciaza - nic, zero rozstepow, druga ciaza - znowu nic, trzecia ciaza - tez nic...
A po porodzie patrze, a tu przy pepku 4 piekne rozstepy... Nigdzie indziej tylko tam...
Wiec nie ominelo mnie... :)