Byłam w innym szpitalu, kazali jechac do domu, liczyć ruchy i powiedzieli, że w nocy może się "rozbujać", rozkrwawili mnie strasznie, na rękawiczce lekarz miał pełno śluzu, krwi i strzępków jakby część ciała, przeraziłam się. Ciągnie w dól, skurczy nie ma, ponoć główka napiera, kazali czekać na skurcze. Wody mogą się sączyć powoli i to wg nich normalne na tym etapie nie zagraża płodowi.
Na jakich Ty lekarzy trafiłaś?! :( masakra jakaś :( ja nie miałam skurczy tylko wody mi się sączyły i tylko 3cm rozwarcia a położyli mnie na porodówkę. Po 2 godzinach i 40 minutach malutka już była na świecie chociaż ponad godzinę nie było postępu w rozwarciu... nagle zrobiło się pełne i skurcze parte. Także gdyby mnie odesłali do domu to bym już do szpitala nie zdążyła wrócić.
2016-04-08 19:23
|
Dziewczyny, zgłosiłam się dzisiaj na ip z bólami i cieknącym śluzem (myślałam, że to wody) Stwierdzili, że to nie wody, rozwarcie na 2 duze palce (4-5cm) i odesłali do domu, rwie mnie w dole cały czas, nie mam skurczy, ale czuje parcie, co powinnam robić? Boje sie ze znowu mnie rozkrwawią badaniem, zrobią ktg i odeślą do domu...
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!