Ruchy dziecka. Nic już nie rozumiem :( Pomóżcie!!! claire1983 |
2010-03-26 16:09
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Witam,
jestem w 18 tyg ciąży. To moja pierwsza ciąża. Ruchy dziecka zaczęłam czuć już w 14 tyg. To były takie motylki, dzidziuś ruszał się zazwyczaj wieczorami i w nocy. Z tygodnia na tydzien ruchy były coraz bardziej wyraźne i już od 16 tygodnia czułam je naprawdę wyraźnie, tak jakby ktoś mnie dotykał pod skórą. Najczęściej około 10 rano, a w ciągu dnia to kiedy np jechałam tramwajem i był hałas, albo jak ktoś muzykę głośno puścił no i oczywiście wieczorami dzidziuś przewracał się wyraźnie w brzuchu. Przez dwa tygodnie czułam się cudownie spokojna i radosna dzięki temu i nagle wszystko się skończyło. 2 dni temu dziecko totalnie przestało się ruszać, ani motylków ani bulgotania ani głaskania. Dosłownie NIC. Jadłam coś słodkiego, leżałam, sluchałam, prowokowałam sytytacje w których mógł się obudzić i dalej nic. Wczoraj pojechałam do lekarza na ostry dyżur bo coraz bardziej się niepokoiłam. Lekarz zrobił USG i mówi że wszystko ok. Zrobił też KTG i też ok. Zbadał mnie ginekologicznie i też ok. Przepisał jednak nospę forte i kazał leżeć. Nie wiem w sumie dlaczego. Problem w tym, ze już 3 dzień a mały nie dał ani jednego znaku życia i ja nadal się niepokoję. Czy to normalne, że najpierw regularnie przez 4 tygodnie codziennie go czułam a teraz 3 dzień nic? Miałyście tak może? Ja nie ufam do końca lekarzom, nie chodzi o to ze on coś zataił ale moze nie zna się na tym tak dobrze. Nie mam pojęcia co o tym myśleć.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

16

Odpowiedzi

(2010-03-26 20:03:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
26pi

nie martw się wszystko będzie dobrze z dzidzią

ja też byłam w podobnej sytuacji od 14ty zaczełam czucć ruchy a od 18ty przez dwa tygodnie  nic odchpdziłam od zmysłówa ale usg i ktg były wporządku 

 ale jak spowrotem dawała znać to już z podwójną siłą

pozdrawiam

(2010-03-26 20:05:34) cytuj

No właśnie, skoro lekarz twierdzi że tętno ok i dzidziuś na USG jest zdrowy to trzeba wierzyć że jest wszystko dobrze. Ja z przerażeniem czytam takie historie bo sama jestem po stracie (wczesnej ciąży) i teraz w drugiej ciąży strasznie panikuję. Nie dalej jak tydzień temu umierałam ze strachu bo przeszły mi objawy z pierwszego trymestru... niby normalne ale ja już myślałam o najgorszym, dlatego bardzo Cię rozumiem i wiem jak ciężko w takich sytuacjach o spokój.

Na pewno wszystko będzie dobrze :) Pewnie niebawem znowu poczujesz Maluszka :)

(2010-03-26 20:09:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Dzięki za wsparcie :) już mi lepiej.
(2010-03-30 18:25:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dadzia123
Ja też teraz nie czuje żadnych ruchów
(2010-03-31 11:57:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
No u mnie mija już 7 dzień i nadal nic nie czuję. A wcześniej czułam przez dwa tygodnie. I gdzie tu logika? Teraz czasami leżę bardzo dlugo i czuwam, staram się wyłapać cokolwiek, najmniejsze drgnięcie a tu nic.  Byłam teraz doc mocno zaziębiona i przez 3 dni leżałam i kichałam. Dostalam z tego wszystko  twardnienia brzucha. Co jakieś 15 min brzuch cały robił się sztywny jak piłka i po jakiejś minucie odpuszczał Na początku nic mnie nie bolało ale jak wstalam do lazienki do dostalam mocnego bólu w kroczu. Pojechałam znowu na ostry dyżur, tym razem na madalińskiego. Babka się strasznie spieszyła, zrobila szybkie usg, ok 20 sec  i powiedziala że jest tętno płodu. Ja zdążyłam tylko zobaczyć, że dzidzia się nie rusza więc zapytałam czy śpi a lekarka na to że nie wie. Mówiłąm jej że czułam ruchy i nie czuję od kilku dni w ogóle a ona zachowywała się tak jakby nei słyszała, potem coś burknęła że to normalne i odesłała mnie do domu. Dostalam nospę, magnez i czopki i mam nadal leżeć. Mówiłam jej że brałam te lekarstwa wcześniej i leżałam i leżąc dostałam tych skurczów. Ona znowu powiedziała że nie wie co ma ze mną zrobić. Do tego szyjkę mam na 30 mm a dwa tygodnie temu była na 44mm. Nie wiem czy to normalne czy nie że się tak skróciła. Nie chcę panikować bo wiem że i tak nikt nie traktuje tego poważnie. Może faktycznie to ja przesadzam i zę to normalne nie czuć ruchów, mieć skurcze, normalne że szyjka się skraca i że jestem bardzo upierdliwą pacjentką na izbie przyjęć.  Nie pozostaje mi nic innego jak dalej leżeć i czekać. Tylko dlaczego wszyscy mi mówili że ciąża to najpiękniejszy okres w życiu kobiety? Mi jeszcze nigdy nie chcialo się tak płakać. To chyba jakaś depresja przedporodowa.
(2010-03-31 13:05:14) cytuj

Strasznie Ci współczuję tych nerwów. Może idź prywatnie do lekarza i opowiedz mu co się dzieje i że wszyscy Cię zbywają, ja wiem jak potrafią traktować kobiety w szpitalu... dramat! Żona mojego teścia po urodzeniu syna usłyszała od lekarza: "mam dla pani złą wiadomość..." tyle, przez cały następny dzień próbowała się dowiedzieć co się dzieje z dzieckiem i w końcu się okazało że małemu nie zeszło jedno jąderko... to była ta zła wiadomość, a ona już sobie wyobrażała Bóg wie co. Prywatnie lekarz na pewno Ci wytłumaczy dlaczego nie czujesz malca, a propos ruchów to powiem Ci że pierwsze ruchy które odczuwałam były bardzo silne w porównaniu do tego co czuję teraz, po pierwsze są dużo rzadsze a po drugie mniej je czuję, ale staram się nie panikować, to są dopiero pierwsze ruchy więc może faktycznie nasze pociech zmieniaja położenie i słabiej je czuć.

Głowa do góry! Najważniejsze że serduszko bije :) a na rzetelność i rzyczliwość personelu szpitala chyba nie mamy co liczyć.

Podobne pytania