Sale porodowe coraz ładniejsze, ale rodzące wciąż słyszą od personelu wulgarne i prostackie odzywki katiuszka |
2014-03-14 13:02
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

- W tym wieku się nie rodzi - usłyszała 40-letnia pacjentka na porodówce w Świnoujściu
Zaledwie sześć tygodni minęło od śmierci bliźniąt we Włocławku, a znów słyszmy o dramacie na porodówce. Prokuratura bada sprawę śmierci noworodka w Świnoujściu. Matka urodziła dziecko sama, w szpitalnej sali. Była w szóstym miesiącu. Mimo próśb, nikt z personelu jej nie pomógł.

Szpital twierdzi, że dziecko urodziło się martwe. Kobieta jest przekonana, że córka żyła. Teraz oskarża szpital nie tylko o zaniedbania, ale też o niegodne traktowanie przez ordynatorkę oddziału. Lekarka miała do niej powiedzieć: "W tym wieku się nie rodzi, tylko na wczasy jeździ". Kobieta ma 40 lat. Konsultant wojewódzki ds. ginekologii może zająć się tylko procedurami medycznymi. Sposób traktowania pacjentek podczas kontroli jest zwykle nieistotny.

Niestety, z przeprowadzonego w ub.r. monitoringu mazowieckich porodówek wynika, że z poszanowaniem praw pacjentek jest równie źle. Fundacja Rodzić po Ludzku sprawdziła, czy w szpitalach stosuje się standardy opieki okołoporodowej. To obowiązujący od 2011 r. dokument w randze rozporządzenia. W standardzie są m.in. wytyczne, jak należy traktować kobietę, m.in. by na początek powiedzieć do niej "dzień dobry" i przedstawić się. Ankieterki przepytywały ordynatorów, położne i matki obserwowały pracę na oddziale.

Efekt kontroli? Lekarze i położne jakby o standardach opieki nad rodzącą nie słyszeli, a ordynatorzy twierdzą, że ta wiedza im się nie przyda. Lekceważenie tych zasad doprowadziło do tego, że mimo 20 lat pracy nad poprawieniem porodówek, na brak szacunku skarżą się kolejne pokolenia kobiet. Opowieści z sal porodowych często brzmią tak samo, niezależnie, czy opowiada je kobieta, która rodziła w latach 90., czy dzisiaj.

"Ty k , z mężem to potrafiłaś się pie ć, a teraz drzesz mordę?"


"Nawet urodzić pani nie potrafi"


"Rozkładałaś nogi, to nie kwicz"


Pierwsze zdanie to cytat z reportażu "Gazety Wyborczej" z 1994 r., który inicjował akcję "Rodzić po ludzku". Kolejne dwa pochodzą z najnowszej kampanii fundacji, która powstała na kanwie tamtych działań. Te słowa padły naprawdę, ich adresatki do dziś nie mogą wymazać ich z pamięci.

Joanna Pietrusiewicz, szefowa Fundacji Rodzić po Ludzku: - W wielu szpitalach położniczych rodzące wciąż czują się bezradne i zagubione, zmuszone do poddawania się kolejnym procedurom, które narzucają położne i lekarze. Personel szpitalny z łatwością wykorzystuje przewagę wobec pacjentek, zamiast skupić się na ich wsparciu.

Dlatego Pietrusiewicz radzi kobietom, by wybierając szpital, poszukały informacji o pracujących tam ludziach. - Słowa z sali porodowej kobieta ze szczegółami pamięta całe życie - mówi. Jeśli są bolesne, może mieć problem z wejściem w macierzyństwo, albo bać się kolejnej ciąży.

A co w tej sytuacji powinni zrobić lekarze? Dr Jolanta Orłowska-Heitzman, naczelna rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy: - Za późno, żeby dorosłych ludzi uczyć kindersztuby. Tego typu sytuacje jak ta w Świnoujściu nie są powszechne. Lekarze to grupa zawodowa, której kultury nie brakuje. Ale jeśli skarga pacjenta na niegodne zachowanie lekarza potwierdza się, ten powinien być ukarany. W jaki sposób? Tego rzeczniczka nie precyzuje.

Spotkaliście się z chamskich traktowaniem przez personel medyczny?

Czekamy na wasze listy: [email protected]

Dziewczyny, jesli spotkalo Was podobne odejście personelu porodówki, to piszcie....

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

14

Odpowiedzi

(2014-03-14 13:37:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lola16075
Teraz tyle się o tym słyszy że aż strach rodzić...
Mam nadzieje że w moim szpitalu nie spotkam się z niczym takim
(2014-03-14 13:42:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agulka1910
ja ogolnie na ludzi ktorzy odbierali porod nie narzekam ale brak intymnosci byl nie do zniesienia wchodzacy studenci mimo tego ze mowilam ze ich nie chce drzwi od porodowki szeroko otwarte a ja z gola dupa w pozycji na pieska zeby maly zszedl nizej jacys ludzie przechodzacy wszystko widzieli ale najbardziej mi w glowie utkwila jak mialam parte i miedzy jednym a drugim odwrucilam glowe w strone tych drzwi a tam babka z mopem korytarz myje i sie smieje jak morde dre . tak brak prywatnosci to bylo najwiekszy problem czylam sie jak swina na rzez kazdy kto chcial w pipe mi zagladal nawet osoby nie zaangazowane w ten porod .
(2014-03-14 13:43:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
silver20
Położna która odbierała mój poród coś tam próbowała gadać na temat że rodzę nieślubne dziecko ale atak na atak odpierałam więc dałam sobie spokój ta sama położna odbierała poród mojej mamy jak rodziła mojego młodszego brata i pastwiła się nad nią.
Podobno te przekur*y że tak to ujmę to są z czasów komuny jeszcze.
(2014-03-14 14:10:14) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pusia3
nie, mnie to nie spotkało, może dlatego, że cały czas był przy mnie narzeczony? W każdym razie miałam baardzo leniwego lekarza "prowadząceg poród". W rzeczywistości przyszedł on na samą akcje, coś tam bąkał pod nosem, stojąc z boku z rękoma zaplecionymi na plecach:
- to rozcinamy? Będzie szybciej.
- a będzie doktor szył?
- ... ( odwrócenie się na pięcie)
- no właśnie. Nie rozcinamy.

Wszystko dzięki położnej ( chyba z jakimś wyższym stopniem), która bardzo dobrze cały poród poprowadziła. Zrobiła wszystko, nawet mnie wspierała i podpowiadała, choć nie musiała tego robić ;)
(2014-03-14 14:30:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycjac
Lekarka, która była na dyżurze i odbierała poród mojego synka nie była za miła, wręcz mogę powiedzieć że była chamska. Nie potrafiła normalnie odpowiedzieć na moje pytanie tylko chamsko krzyczała... a to chyba normalne, że bałam się o synka i chciałam wszystko wiedzieć. Na koniec nie poinformowała mnie nawet o skutkach porodu przez vacum i nawet nie zapytała o zdanie dopiero później lekarz który mnie szył odpowiedział na moje pytania. Dopiero po jakimś czasie przeczytałam, że matka powinna wiedzieć z czym wiąże się poród przez próżnociąg. Na szczęście mojemu dziecku nic nie jest z tego powodu.
(2014-03-14 15:53:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paul0linka2aa
mojej mamie powiedzieli 'chcialaś dawać dupy to teraz się męcz' ;///////
(2014-03-14 17:43:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilith
U mnie byli mili. Położna, lekarz pediatra. Wszyscy. Lekarz siedział ze mną na sali, bo chciałam. Nikt nie wyzywał i nie wyklinał. za to sala była brzydka :p
(2014-03-14 20:10:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
laurette
ja się nastawiam na swoją tym razem szybką reakcję typu: "pani nazwisko poproszę, a do męża dzwoń do telewizji", bo chyba tylko tego w Polsce się ludzie boją,
(2014-03-15 10:37:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie
Nie potrafie sobie wyobrazic jak popier....y musi byc kraj zeby w taki sposob traktowac ludzi. Za takie cos powinno sie zwalniac dyscyplinarnie i pozbawiac prawa do wykonywania zawodu. Nie jestem w stanie pojac, ze takie cos ma miejsce.
(2014-03-15 17:21:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
Nie potrafie sobie wyobrazic jak popier....y musi byc kraj zeby w taki sposob traktowac ludzi. Za takie cos powinno sie zwalniac dyscyplinarnie i pozbawiac prawa do wykonywania zawodu. Nie jestem w stanie pojac, ze takie cos ma miejsce.
Dokładnie:-(. Jedynie prasy czy telewizji się boją...

Podobne pytania