Skąd pomysł żeby nie szczepić?? «konto zablokowane» |
2011-03-17 23:18
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Idąc dalej za pytaniami dziewczyn co do szczepień.... Zastanawia mnie czym się kierują mamy nie szczepiące??? Tylko błagam... oszczędźcie mi opowieści o autyźmie po szczepieniu itp. bo to raczej między bajki....

TAGI

nie

  

pomysł

  

Skąd

  

szczepić

  

żeby

  

65

Odpowiedzi

(2011-03-18 20:57:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
jolcia, spoko, bo już myślałam, ze jestem niewidzialna ;)
weź pod uwagę w teorii spiskowej coś jeszcze - gdyby udowodniono na 100% że szczepionki sa szkodliwe, to nie tylko firmy by straciły na zyskach, ale mogłyby zostać pozwane do sądu na milionowe odszkodowania, więc mają o co walczyć, by wyszło na ich.

listopadowa wysłała mi na maila artykuł. http://bi.gazeta.pl/im/3/7321/m7321873.pdf

przeczytałam. nie jestem w stanie stwierdzić, które badania są wiarygodne, prof. Majewskiej, czy profesorów z Narodowego Instytutu Zdrowia. w przytoczonym artykule nie pasuje mi kilka rzeczy:
- piszą, o obowiązku monitowania niepożądanych odczynów poszczepiennych, o tym, że są one rzadkie. a z wypowiedzi rodziców wynika, że po pierwsze są one dosyć częste a po drugie, że często muszą toczyć batalię aby lekarz wpisał NOPa do książeczki. często spotyka się reakcję "nieutulony częsty płacz". nikt mi nie powie, ze to od samego tylko ukłucia, bo pobieranie krwi jest bardziej bolesne, Marcin był ukłuty dwa razy, krew nie chciała lecieć, wył przez cały czas trwania zabiegu, ze stresu i wysiłku się zesrał. ale potem zachowywał się normalnie.
- piszą, ze Majewska nie wspomina o realnym ryzyku poważnych konsekwencji wynikających z nieszczepienia. a przecież to nieprawda, bo Majewska o tym pisze przecież.
- piszą o skutkach ekonomicznych osób nieszczepionych, że leczenie kosztuje. mi się wydaje, że mniej kosztuje wyleczenie dziecka z odry czy rotawirusa, niż wieloletnia terapia dziecka autystycznego, czy rehabilitacja dzieci uszkodzonych neurologicznie.

generalnie zaczęło się od tego:
http://www.youtube.com/watch?v=a_Uy51bTKts&playnext=1&list=PL7F026C0AF24F3383&index=14

pomijając wyniki badań trudno mi zignorować kilka faktów.
wyobraź sobie ze masz zdrowe dziecko, 1,5 - 2 lata. że reaguje na swoje imię, z uśmiechem patrzy Ci w oczy, potrafi się z Tobą bawić, jednym słowem niczym nie różni się od swoich rówieśników. i w pewnym momencie się to zmienia, wracasz ze szczepienia, dziecko dostaje gorączki, a po kilku dniach tracisz z nim kontakt, bo on przestaje reagować tak, jak dawniej. to nie jest jednostkowy przypadek, takich dzieci jest wiele, więc trudno mówić o zbiegu okoliczności.
drugi "zbieg okoliczności" jest taki, że objawy zatrucia rtęcią u ludzi dają podobne objawy do autyzmu. w niektórych szczepionkach jest rtęć. u niektórych dzieci po podaniu szczepionki wystąpiły objawy autyzmu.
dlatego wydaje mi się, że u dzieci, które mają gorszą zdolność do oczyszczania organizmu z rtęci, w wyniku jej kumulacji może dochodzić do zachorowania.

to są rzeczy które trudno mi zignorować, nawet nie posiadając badań na ten temat.
(2011-03-18 21:34:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa
z tego co wiem nie ma zadnych badań potwierdzjących związek szczepienia i autyzmu...
(2011-03-18 21:42:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
więc jaka jest przyczyna zachorowania na autyzm bezposrednio po szczepieniu?
wg mnie szczepienie jest czynnikiem spustowym. niewykluczone, że gdyby dziecko nie było szczepione, autyzmu by nie miało. ale niewykluczone też, ze inny czynnik (np. przebycie jakiejś choroby, albo trauma) mógłby w poźniejszym zyciu i tak wywołać autyzm... na zasadzie nieuzbrojonej bomby, gdzie patogen jest czynnikiem uzbrajającym i wywołującym wybuch.
(2011-03-18 21:50:04 - edytowano 2011-03-18 21:58:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
aha, i jeszcze jedno - jak badania nt. komplikacji poszczepiennych mają być wiarygodne, jeśli przynajmniej w Polsce lekarze nie chcą zgłaszać NOPów do Sanepidu? wydaje mi się, że samo to zafałszowuje wyniki badań na korzyść proszczepiących, bo prawdziwa skala problemu nie jest do końca znana.

a propos sporu dot. czy rtęć się kumuluje i kiedy znika z organizmu, znalazłam tu:
http://autyzmaszczepienia.wordpress.com/gdzie-ten-dowod/

to, o co mi chodzi:
„Tiomersal – metalooorganiczny związek chemiczny zawierający rtęć [wagowo 49,6%], odznaczający się znaczną toksycznością. (…) Jest metabolizowany do etylortęci* i kwasu tiosalicylowego, które następnie podlegają dalszym przemianom i wydaleniu. Etylortęć, w przeciwieństwie do bardziej szkodliwej dimetylortęci, nie wykazuje skłonności do bioakumulacji* w organizmie człowieka. Jony rtęciowe Hg2+, powstałe w wyniku częściowego metabolizmu etylortęci, pozostają w organizmie znacznie dłużej; czas całkowitej eliminacji z organizmu wynosi ok. 120 dni. W tym czasie jony te mogą być m.in. metylowane i podlegać innym przemianom w znacznie toksyczniejsze związki, np. metylortęć.”

*metabolizm do etylortęci i brak bioakumulacji w organiźmie człowieka zachodzi tylko przy prawidłowym przebieg procesu metabolizmu i wydalania"

czyli że wszystko jest fajnie, dopóki człowiek prawidłowo metabolizuje rtęć.


tyle chyba w temacie ode mnie. nie moim celem jest przekonywanie was, ale chociaż zastanowienie się nad tym, żeby nie być tak bezkrytycznym w stosunku do tego, co mówi lekarz.
jak pisałam nie raz - ja nie mam 100% pewności, ze dobrze robię. brakuje mi jednoznacznego autorytetu w tej sprawie. ale pewnych faktów nie potrafię zignorować.
(2011-03-18 22:53:02 - edytowano 2011-03-18 22:54:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
chciałam napisac w pytaniu madziorki, o tym, które szczepionki lepsze, zwykłe czy skojarzone, ale mnie zablokowała, hehe ;p
więc wkleję tu, może komuś się przyda... ;)

pytanie matki: mój synek skończył 12 tygodni, za kilka dni ma drugie szczepienie (szczepionka skojarzona 6 w 1). Chcialabym go również zaszczepić szczepionką przeciw rotawirusom oraz pneumokokom. Obawiam się jednak, czy nie bedzie to za dużo jak na jedną wizytę. Czy może lepiej podac mu teraz Rotarix (pierwsza dawka), za 4 tygodnie drugą dawke i po kolejnych czterech tygodniach Prevenar?

wypowiedź lekarza:

Sama szczepionka 6 w 1 jest już całkowitą przesadą. Proszę sobie zadać pytanie, jakie zagrożenia ma dziecko 12 tygodni? Przebywa w domu, w otoczeniu osób (rodziny najbliższej). I poza tym ma przeciwciała pochodzące od matki. Proszę zachować rozsądek, bo łatwo takiemu maluchowi zaszkodzić. (...)

Ustosunkowując się do tych wyżej wypowiedzi: Niestety, sami Państwo musicie zadbać o bezpieczeństwo własnych dzieci. Dlatego wasza decyzja w danej sytuacji jest wiążąca także dla lekarza. Jak tu wiele razy pisałem, szczepić dzieci należy, ale zachowajmy w tym umiar i zdrowy rozsądek. Przykre jest to, że lekarz nie potrafi wyjaśnić i przedstawić rzeczywistych zagrożeń w danym przypadku.

Jest kilka podstawowych zasad:
- szczepi się dzieci wyłącznie zdrowe (bez żadnego ale w tym przypadku)
- absolutnie należy zwracać uwagę na każde objawy uboczne zaobserwowane inne niż stan podgorączkowy, zaczerwienienie w miejscu ukłucia, bo to norma, ale każde inne winny stanowić zainteresowanie lekarza.
- rezygnować ze szczepionek wieloważnych zwłaszcza wirusowych, na rzecz monowalentnych (pojedynczych). To wbrew naturze. Nie spotkałem się nigdzie z sytuacją, aby ktoś był jednocześnie chory na świnkę, różyczkę, odrę itd... A wprowadzanie w sposób sztuczny takiej ilości antygenów to rewolucja i szok dla ukł. immunologicznego. To, że dziecko będzie częściej ukłute nie stanowi żadnego argumentu na przeciw ewentualnych poważnych powikłań poszczepiennych (a te są bardziej możliwe przy szczepionkach wieloważnych, wirusowych). I nie jest to aż tak ważne, czy zawiera zabite wirusy, czy elemennty immunogenne wirusa (niby bardziej nowoczesne szczepionki i podobno bardziej bezpieczne).
- i zasada konieczności zachowania odstępów min. 6 tyg. od poszczególnych szczepionek. Co najwyżej można łączyć szczepionki zawierające komponenty wirusa ze szczepionkami bakteryjnymi (ze względu na inny mechanizm odpowiedzi immunologicznej).

To na razie tyle. Owszem, dowodów bezpośrednich nie ma ma "szkodliwość" wieloważnych szczepionek wirusowych, ale jest to tematem obecnych badań. Więc coś na rzeczy jest. Biorąc pod uwagę fakt, że medycyna niestety w immunologii na razie raczkuje (mimo znaczących osiągnięć), warto zachować zdrowy umiar i rezerwę."

http://commed.pl/ile-szczepionek-mozna-podac-dziecku-przy-jednej-wizycie-vt18830.html

Podobne pytania