weź pod uwagę w teorii spiskowej coś jeszcze - gdyby udowodniono na 100% że szczepionki sa szkodliwe, to nie tylko firmy by straciły na zyskach, ale mogłyby zostać pozwane do sądu na milionowe odszkodowania, więc mają o co walczyć, by wyszło na ich.
listopadowa wysłała mi na maila artykuł. http://bi.gazeta.pl/im/3/7321/m7321873.pdf
przeczytałam. nie jestem w stanie stwierdzić, które badania są wiarygodne, prof. Majewskiej, czy profesorów z Narodowego Instytutu Zdrowia. w przytoczonym artykule nie pasuje mi kilka rzeczy:
- piszą, o obowiązku monitowania niepożądanych odczynów poszczepiennych, o tym, że są one rzadkie. a z wypowiedzi rodziców wynika, że po pierwsze są one dosyć częste a po drugie, że często muszą toczyć batalię aby lekarz wpisał NOPa do książeczki. często spotyka się reakcję "nieutulony częsty płacz". nikt mi nie powie, ze to od samego tylko ukłucia, bo pobieranie krwi jest bardziej bolesne, Marcin był ukłuty dwa razy, krew nie chciała lecieć, wył przez cały czas trwania zabiegu, ze stresu i wysiłku się zesrał. ale potem zachowywał się normalnie.
- piszą, ze Majewska nie wspomina o realnym ryzyku poważnych konsekwencji wynikających z nieszczepienia. a przecież to nieprawda, bo Majewska o tym pisze przecież.
- piszą o skutkach ekonomicznych osób nieszczepionych, że leczenie kosztuje. mi się wydaje, że mniej kosztuje wyleczenie dziecka z odry czy rotawirusa, niż wieloletnia terapia dziecka autystycznego, czy rehabilitacja dzieci uszkodzonych neurologicznie.
generalnie zaczęło się od tego:
http://www.youtube.com/watch?v=a_Uy51bTKts&playnext=1&list=PL7F026C0AF24F3383&index=14
pomijając wyniki badań trudno mi zignorować kilka faktów.
wyobraź sobie ze masz zdrowe dziecko, 1,5 - 2 lata. że reaguje na swoje imię, z uśmiechem patrzy Ci w oczy, potrafi się z Tobą bawić, jednym słowem niczym nie różni się od swoich rówieśników. i w pewnym momencie się to zmienia, wracasz ze szczepienia, dziecko dostaje gorączki, a po kilku dniach tracisz z nim kontakt, bo on przestaje reagować tak, jak dawniej. to nie jest jednostkowy przypadek, takich dzieci jest wiele, więc trudno mówić o zbiegu okoliczności.
drugi "zbieg okoliczności" jest taki, że objawy zatrucia rtęcią u ludzi dają podobne objawy do autyzmu. w niektórych szczepionkach jest rtęć. u niektórych dzieci po podaniu szczepionki wystąpiły objawy autyzmu.
dlatego wydaje mi się, że u dzieci, które mają gorszą zdolność do oczyszczania organizmu z rtęci, w wyniku jej kumulacji może dochodzić do zachorowania.
to są rzeczy które trudno mi zignorować, nawet nie posiadając badań na ten temat.