Spacery z Maluchami wabik |
2013-02-26 20:02
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Gdzie spacerujecie? :) Macie codziennie inną "trasę" czy w kółko to samo? :)

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

9

Odpowiedzi

(2013-02-26 20:11:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martadelfinek23
to zależy jaka pogoda i czy mam coś do załatwienia po drodze :) ale raczej droga jest podobna...
(2013-02-26 20:42:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika0209
staram się codziennie inna drogą :P
(2013-02-26 20:46:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
silver20
staram sie chodzić inną ale mała mieścina i nie zabardzo jest gdzie chodzić
(2013-02-26 21:02:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcelka089
zazwyczaj ta sama. czasem mnie natchnie na inną :)
(2013-02-26 21:11:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maartuchaa
Nie dość, ze sama to codziennie ta sama trasa i tak do obrzygania!:( mieszkam na "wisteria lane" czyt. przedmieściach ;) małe osiedle domków jednorodzinnych z pięknymi brukowanymi uliczkami... Sek w tym, ze odcięte od swiata - lasem. Z pozoru super tylko, ze przejście WSZYSTKICH uliczek zajmuje mi godzinę... Potem nie mam co robić. Albo musiałabym spakować małego do auta i pojechać do "cywilizacji" albo parkuje małego pod garażem i odsniezam - gorzej bedzie jak przyjdzie odwilż :(
(2013-02-26 21:19:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik
Nie dość, ze sama to codziennie ta sama trasa i tak do obrzygania!:( mieszkam na "wisteria lane" czyt. przedmieściach ;) małe osiedle domków jednorodzinnych z pięknymi brukowanymi uliczkami... Sek w tym, ze odcięte od swiata - lasem. Z pozoru super tylko, ze przejście WSZYSTKICH uliczek zajmuje mi godzinę... Potem nie mam co robić. Albo musiałabym spakować małego do auta i pojechać do "cywilizacji" albo parkuje małego pod garażem i odsniezam - gorzej bedzie jak przyjdzie odwilż :(
Martuś ja mieszkam w centrum miasta, a i tak już nie mam gdzie chodzić z Małą. :P Stąd moje pytanie czy tylko ja odczuwam już znużenie tymi samymi trasami. :P
(2013-02-26 21:40:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxmadziaa785xx
Zależy od pogody chyba. Bo jak jest bardzo pochmurno i wiem, że w każdej chwili może się rozpadać, to idę gdzieś blisko. |A jak jest ładnie to wyruszam w dłuższą trasę z której tak szybko się nie wraca. Staram się iść jakoś inaczej codziennie, ale w Swarzędzu nie bardzo jest gdzie :P A przy ulicy chodzić nie bardzo lubię
(2013-02-26 22:04:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamagosia84
Też do obrzydzenia tą samą trasą :/ mieszkam na obrzeżach Wawy i mam do wyboru wzdłuż jednej ulicy lub drugiej, jak jest lato i sucho to polną drogą...masakra i też jak wracam, bo nie chce mi się non stop tej samej drogi oglądać to wjeżdzam na podwórko i coś wymyślam, a to schody odśnieżam, a to w garażu zamiatam, a jak jest pełno śniegu wszędzie to juz całkiem jestem uwięziona na podwórku, a jak chcę pochodzić gdzie indziej to najpierw musze tam dojechac samochodem. Niby Warszawa a czuję się jak na zadupiu wygwiździu. Już nie mogę się doczekać wiosny i lata.
Przez to że nie ma gdzie chodzić tutaj to nie zawsze chce mi się iść, no ale przynajmniej jakoś czas leci.
(2013-02-27 04:05:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maartuchaa
Też do obrzydzenia tą samą trasą :/ mieszkam na obrzeżach Wawy i mam do wyboru wzdłuż jednej ulicy lub drugiej, jak jest lato i sucho to polną drogą...masakra i też jak wracam, bo nie chce mi się non stop tej samej drogi oglądać to wjeżdzam na podwórko i coś wymyślam, a to schody odśnieżam, a to w garażu zamiatam, a jak jest pełno śniegu wszędzie to juz całkiem jestem uwięziona na podwórku, a jak chcę pochodzić gdzie indziej to najpierw musze tam dojechac samochodem. Niby Warszawa a czuję się jak na zadupiu wygwiździu. Już nie mogę się doczekać wiosny i lata.
Przez to że nie ma gdzie chodzić tutaj to nie zawsze chce mi się iść, no ale przynajmniej jakoś czas leci.
Witam w klubie :/

Podobne pytania