2011-07-02 20:23
|
Jakie macie sposoby na założenie pieluchy u raczkującego niemowlaka? Moja mała jak tylko zostanie położona na plecki od razu przewraca się na brzuch i ucieka po całym łóżku, a jak poczuje, że ma gołą pupę to już w ogóle radochę ma na całego. Grzechotki i inne zabawki nie interesują jej, nawet ulubiony tel pieluchę zakładam na siedząco, czasem nawet na stojąco :)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
edit - gosia - gdzie dają takie dzieci jak Emi? :D u nas udaje się tylko to, ze jak powiem Marcinowi, zeby położył główkę to kładzie się na materacyku do przewijania z tyłkiem w górze. ostatnio ćwiczymy polecenie "obróć się na plecki" ;)
U mnie z Emi nie bylo takich problemow i siedze i mysle czemu...? Hm... zawsze bylo tak: Emi chodz ubierzemy pampersa, Emi kladla sie na lozku, "pupa do gory" - Emi podnosila pupe i moment i pamp byl na pupie :)
to Ty złote dziecko masz, oby z Gabi było tak samo :) u nas to raczej jest coś w rodzaju "Zosiu pieluszka (a mała kwiczy i obraca się na brzuch) 'masz tel, masz chusteczki, klucze (dostaje wszystko co zazwyczaj jest 'nie dla dzieci', zabawi się na chwilę, czasem uda się założyć pieluchę, a innym razem osika łóżko :)
u nas pomaga - TV z reklamami :/ butla z herbatką w buzi, chrupek, albo jakiś gadżet, broń boże nie zabawka. najgorsze jest przebieranie w piżamę po kąpieli. pomaga robienie z siebie totalnej idiotki ;) w stylu głupie miny itd.
edit - gosia - gdzie dają takie dzieci jak Emi? :D u nas udaje się tylko to, ze jak powiem Marcinowi, zeby położył główkę to kładzie się na materacyku do przewijania z tyłkiem w górze. ostatnio ćwiczymy polecenie "obróć się na plecki" ;)
@emka moze i wtedy byla aniolkiem, ale teraz pokazuje jakie ma ukryte "zalety" :P hehehe
edit - gosia - gdzie dają takie dzieci jak Emi? :D u nas udaje się tylko to, ze jak powiem Marcinowi, zeby położył główkę to kładzie się na materacyku do przewijania z tyłkiem w górze. ostatnio ćwiczymy polecenie "obróć się na plecki" ;)
U mnie z Emi nie bylo takich problemow i siedze i mysle czemu...? Hm... zawsze bylo tak: Emi chodz ubierzemy pampersa, Emi kladla sie na lozku, "pupa do gory" - Emi podnosila pupe i moment i pamp byl na pupie :)
to Ty złote dziecko masz, oby z Gabi było tak samo :) u nas to raczej jest coś w rodzaju "Zosiu pieluszka (a mała kwiczy i obraca się na brzuch) 'masz tel, masz chusteczki, klucze (dostaje wszystko co zazwyczaj jest 'nie dla dzieci', zabawi się na chwilę, czasem uda się założyć pieluchę, a innym razem osika łóżko :)A no i od razu uczylam ja ze jak mowie "pupa do gory" to ona dawala pupe do gory :P potem bylo tylko "zakladamy pampersa" , "pupa do gory" , "buziak dla mamy" ;) hehe i do zabawy :P
@Kamila a po co od razu "masz telefon, masz chusteczki," itd? Klade mala na lozku, mowie "kochanie mama ubierze Ci tylko pampersa i bedziesz mogla sie bawic, jak mamie nie pomozesz, to nie bedzie zabawy" :P zawsze dzialalo :D
A no i od razu uczylam ja ze jak mowie "pupa do gory" to ona dawala pupe do gory :P potem bylo tylko "zakladamy pampersa" , "pupa do gory" , "buziak dla mamy" ;) hehe i do zabawy :P
Gosia te chusteczki, tel itd to już czasem z braku sił :-) podczas zmieniania pampersa też proszę ładnie o 'współpracę', ale jest na to chyba jeszcze za mała by rozumieć :) dlatego jak coś wsadzę jej do raczki wtedy chwilkę się zajmie i staram się wykorzystać ten moment
A no i od razu uczylam ja ze jak mowie "pupa do gory" to ona dawala pupe do gory :P potem bylo tylko "zakladamy pampersa" , "pupa do gory" , "buziak dla mamy" ;) hehe i do zabawy :P
To jest wlasnie to: cierpliwosc! Szkoda ze nie sprzedaja jej w kioskach.. Tez czasami mi jej brak :(