Szkoda mi wydawać pieniądze na siebie. nowata |
2018-03-16 13:21
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Nawet najmniejszych sum. Nie bylam u fryzjera od 2 lat bo szkoda mi pieniędzy, siedze w domu wiec uważam, że nie potrzebne mi nowe ubrania więc od ponad 1,5 roku nie kupilam sobie nic nowego. Z kosmetyków mam kilka rzeczy najpotrzebniejsztch. Ale dla dzieci i męża moge wydać bez wyrzytów sumienia. A od kiedy mój mąż wprowadził w domu akcje całkowitej kontroli naszych wydatków (o rak poprostu) mam też opory przy codziennych zakupach.
Wychowalam się raczej w biedniejszej rodzinie, jako ostatnie dziecko i jedyna córka zdarzało się że nosilam ubrania po braciach. Potem poszlam na studia, mialam własne pieniadze i zaczęłam sobie cos kupować, a teraz znowu mega opór przed wydawaniem.
Psychoza? Tez tak macie?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

11

Odpowiedzi

(2018-03-16 13:29:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
majkaw6
Też miałam takie epizody i myślę, że nie jest to nic niepokojącego
(2018-03-16 13:34:34 - edytowano 2018-03-16 13:35:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita
Tzn. wydaje na siebie mniej niż jak nie miałam dziecka, staram się zawsze kupować na wyprzedażach jakieś lepsze rzeczy zamiast płacić 2 x więcej itp. Ale jednak kupuje sobie to co mi potrzebne, bo uważam że zdrowy egoizm jest dobry dla psychicznej równowagi :)Dla "męża" nic nie kupuje bo sam sobie kupuje, ale płacę sama za większość rzeczy dla małego. Trzeba sobie od czasu do czasu na coś pozwolić. Na Twoim miejscu próbowałabym to przełamać, bo faktycznie może być coraz gorzej i sama nie zauważysz jak się zapuścisz na całego.
(2018-03-16 13:46:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84
U mnie jest to samo. Nie kupilam sobie nic do ubrania chyba z 6 lat juz. Masakra. Mam jedna pare butow. Dzis bylam zrobic zakupy na cały tydzień. Wydałam prawie 400 zl. Kupilam to co najpootrzbniejsze. Zadnych zbednych pierdol Rece mi opadły. I jak tu mam cos kupic dla siebie ? O kosmetykach moge pomarzyc. Jedna maskara i kredka to moja kosmetyczka.
(2018-03-16 14:03:08 - edytowano 2018-03-16 14:15:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nowata
U mnie jest to samo. Nie kupilam sobie nic do ubrania chyba z 6 lat juz. Masakra. Mam jedna pare butow. Dzis bylam zrobic zakupy na cały tydzień. Wydałam prawie 400 zl. Kupilam to co najpootrzbniejsze. Zadnych zbednych pierdol Rece mi opadły. I jak tu mam cos kupic dla siebie ? O kosmetykach moge pomarzyc. Jedna maskara i kredka to moja kosmetyczka.
Oo. Nie jestem sama. Mentalna piatka!✋
(2018-03-16 14:26:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
U mnie jest to samo. Nie kupilam sobie nic do ubrania chyba z 6 lat juz. Masakra. Mam jedna pare butow. Dzis bylam zrobic zakupy na cały tydzień. Wydałam prawie 400 zl. Kupilam to co najpootrzbniejsze. Zadnych zbednych pierdol Rece mi opadły. I jak tu mam cos kupic dla siebie ? O kosmetykach moge pomarzyc. Jedna maskara i kredka to moja kosmetyczka.
Oo. Nie jestem sama. Mentalna piatka!✋
Ja tez rzadko kupuje coś dla siebie . Idę do ciucha , dla dzieciaków wyszukuje mega perełki , dla siebie raz na ruski rok i czuje się taka dumna :P co do zakupów to racja , niestety najpotrzebniejsze rzeczy i 100 idzie na raz . Z kosmetyków mam kredkę , tusz i puder jakaś czerwona szminkę , ale dlatego że ja nie umiem się malować i nie wiedziałabym co do czego:) mąż mi kupuje perfumy na jakieś urodziny czy imieniny , u kosmetyczki byłam raz w życiu ,u fryzjera rok temu chyba. Wydaje połowę tego co mogłabym na siebie to na książki dla dzieci.
(2018-03-16 17:28:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987
Tzn. wydaje na siebie mniej niż jak nie miałam dziecka, staram się zawsze kupować na wyprzedażach jakieś lepsze rzeczy zamiast płacić 2 x więcej itp. Ale jednak kupuje sobie to co mi potrzebne, bo uważam że zdrowy egoizm jest dobry dla psychicznej równowagi :)Dla "męża" nic nie kupuje bo sam sobie kupuje, ale płacę sama za większość rzeczy dla małego. Trzeba sobie od czasu do czasu na coś pozwolić. Na Twoim miejscu próbowałabym to przełamać, bo faktycznie może być coraz gorzej i sama nie zauważysz jak się zapuścisz na całego.
Myślę że dużo zależy od sytuacji finansowej Ale.ja osobiście regularnie chodzę do fryzjera i kosmetyczki ponieważ w pracy wygląd ma u mnie znacZenie A ponadto dużo kupuje zarówno.sobie jak i.córce. Ale uważam że niedobre są skrajności. ZARÓWNO OSZCZEDZANIE TAKIE.NA.SOBIE JAK O PEZESADNE KUPOWANIE Z CZEGO SAMA MUSZE SIE WYLECZYC BO NIE PROWADZI DO NIECZEGO DOBREGO. sama szukam złotego Środka. Dla mnie.zakupy to niezwykła.przyjemność.coś.fajnego upolować SzcZególnie dla coreczki
(2018-03-16 20:50:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola
Oh. Ja mam tak że idę coś sobie kupić a wracam do domu i mam coś córkom i mężowi;) jak już idę po coś konkretnego to stwierdzam, że w sumie aż tak bardzo nie jest mi potrzebne a dziewczynom akurat coś się przyda także ten:D
(2018-03-16 21:53:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
Dbaj o siebie ,żeby się dzieci kiedys nie wstydziły mamy ....chyba że naprawde sytuaja finansowa do tego zmusza ....
(2018-03-16 21:59:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
boszka89
Oh. Ja mam tak że idę coś sobie kupić a wracam do domu i mam coś córkom i mężowi;) jak już idę po coś konkretnego to stwierdzam, że w sumie aż tak bardzo nie jest mi potrzebne a dziewczynom akurat coś się przyda także ten:D
Ja mam identyko!! Idę i przynoszę coś dla każdego ale dla siebie nic.. chociaż lubię dbać o siebie ale jakoś nie lubię kupować dla siebie. I zawsze znajdę powód żeby zwlekać z zakupem dla siebie. I wiecie, mój Ł mnie czasem zaskoczy, bierze laptop, pyta czy ładne, klik! I kupuje. Mam go ochotę zamordować, bo to takie lekko wbrew mojej woli, wbrew moim przekonaniom matki polki. Ale to on mi uświadamia że zasługuję na coś. Sama bym się chyba zapuściła (odzieżowo) , niestety.
(2018-03-28 20:07:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
Powoli z tego wychodzę ;)
Coraz częściej kupuję coś sobie, bo młody już wszystko ma.

Podobne pytania