2018-03-14 01:31
|
Zauważyłam że gdy mój synek zaśnie to bardzo szybko oddycha, tak jakby miał jakieś trudności. Aż mu się tak brzuszek podnosi. Jutro ma przyjechać pielęgniarka środowiskowa ale bardzo się z mężem martwimy że coś jest nie tak :(
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Wiesz chyba wcześniej nie odpowiadałam na Twoje pytania ale tak kojarzę że pisałaś o ulewaniu i charczebiniu maluszka. Czy to nie objawy skazy białkowej? Niestety u nas takie objawy dawala skaza. Zgłaszałam położnej, pediatrze, twierdzili że to nic takiego.. Dziecko się męczyło, ulewało, resztki mu zalegały, non stop kichał. Aż w 7mc życia okazało się że to skaza białkowa, bo pojawiły się mocno czerwone policzki, ciągnący się w nieskończoność suchy kaszel ale z furczeniem przy oddechu. Dopiero wtedy się wyjaśniło co dawało te objawy. Ale podaję lek, trzymam dietę bezmelczną przy moim karmieniu piersią i dziecko jest w zupełnie w innej kondycji!
Była dziś u nas pielęgniarka z pediatra i pani doktor uznała że to normalne. Tylko mnie właśnie to zaniepokoiło bo wcześniej tego nie zauważyłam a bardzo często patrzyłam się na moja dzidzię jak śpi. Pani doktor zaczęła się śmiać i uznała że po prostu bardziej zaczęliśmy się przyglądać dziecku.
Wiesz chyba wcześniej nie odpowiadałam na Twoje pytania ale tak kojarzę że pisałaś o ulewaniu i charczebiniu maluszka. Czy to nie objawy skazy białkowej? Niestety u nas takie objawy dawala skaza. Zgłaszałam położnej, pediatrze, twierdzili że to nic takiego.. Dziecko się męczyło, ulewało, resztki mu zalegały, non stop kichał. Aż w 7mc życia okazało się że to skaza białkowa, bo pojawiły się mocno czerwone policzki, ciągnący się w nieskończoność suchy kaszel ale z furczeniem przy oddechu. Dopiero wtedy się wyjaśniło co dawało te objawy. Ale podaję lek, trzymam dietę bezmelczną przy moim karmieniu piersią i dziecko jest w zupełnie w innej kondycji!
Była dziś u nas pielęgniarka z pediatra i pani doktor uznała że to normalne. Tylko mnie właśnie to zaniepokoiło bo wcześniej tego nie zauważyłam a bardzo często patrzyłam się na moja dzidzię jak śpi. Pani doktor zaczęła się śmiać i uznała że po prostu bardziej zaczęliśmy się przyglądać dziecku.