Chciałam o tym napisać aby ostrzec Was przed jedną rzeczą-ja nigdy do tego tak nie przywiązywałam uwagi aż do dzisiaj:(Mianowicie jak dziecko się przewróci i ma dosyć większą ranę co robią rodzice?a to przemywają,dezynfekują,plaster na ranę i ok wszystko gra?Właśnie nie tak do końca,podam wam przykład jak łatwo można stracić dziecko:(Była sobie dziewczynka lat 12,poszła na podwórko w Lany Poniedziałek,chłopcy ją gonili-mieli na celu polanie dziewczynki wodą-zabawa-tradycja.Dziewczynka upadła,skaleczyła kolanko o płytę chodnikową,poszła do domu a mama zrobiła tak jak wyżej napisałam.Po tygodniu mała zaczęła źle się czuć,gorączka,drgawki,mama ją zabrała na oddział ratunkowy ,zrobiono podstawowe badania,niepokojące crp na maxa wysokie,skierowanie na oddział pediatri,drugi dzień mała traci przytomnośc,oddelegowana w trybie citowym na OIOM tam wnikliwe badania,posiewy krwii,wyniki przerażające tężec,mała z godziny na godzinę niknie,trzeci dzień respirator już za nią odddycha aż do dzisiaj,zatrzymała się dwa razy,za trzecim razem już nie umieli jej akcji serca przywrócić.Dzisiaj zmarła.Do czego zmierzam,czasami przy tak byle powodzie powinniśmy jechać do szpitala,niech dają zaszczyk przeciwtężcowy a my będziemy mieli serce spokojne......
Odpowiedzi
Ale czasem trzeba.