2012-08-29 09:05
|
Czy wasi partnerzy pomagaja Wam przy dziecku ? tzn. zmieniaja im pieluchy ( od czasu do czasu) , wstawaja w nocy albo daja Wam zwyczajnie pospac i zabieraja rano dziecko do innego pokoju ??? Ja niemoge sie doprosic o jeden dzien w tyg. zebym mogla sobie pospac , a krolewicz spi do 11-12 , on twierdzi ze to moj obowiazek zajmowac sie dzieckiem bo jestem kobieta , no ale przeciez o duzo go nie prosze tylko o 1 dzien ;/ A jak juz sie doprosze tak jak wczoraj , ze wstal o 5 jak malutka sie obudzila to oczywiscie budzi mnie bo nie umie zmienic pieluchy , nie umie jej odbic itp. szlak mnie trafia ;/ Jak jest u Was ?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Mój od pierwszego dnia życia naszych dzieci zmieniał im pieluchy, codziennie kąpał- zresztą zostało mu to do teraz, karmił, odgrzewał i podawał obiady- bo wiadomo kto musiał robić;), wychodzimy razem na spacery kiedy wraca z pracy, usypia, wstawał w nocy kiedy dzieci jeszcze się budzili na butlę i karmił mimo, że za 2 czy 3 godziny musiał wstawać do pracy i rozpieszcza deserkami i innymi słodkościami. Robi praktycznie wszystko to co ja (prócz gotowania obiadów). W weekendy ma przeważnie wolne więc się zmieniamy- raz on wstaje z dziećmi i daje mi jeszcze z 2 godzinki dospać a następnie ja.
u nas podobnie tylko w weekend jak ma wolne to nawet ugotuje;)
Co do twojego chłopa, weź nim potrząśnij albo wywal za drzwi i niech się opamięta. A jak nie to niech spada. po co ci taki pasożyt.