W zeszłą niedzielę byliśmy z małą na 50 leciu małżeństwa naszych dziadków,było bardzo dużo osób.Od tej pory,mała jest strasznie niespokojna.W niedziele w nocy,spała mi tylko 3h jednym ciągiem,jak dawałam Jej smoczek to od razu spała,ale budziła się co 30 minut i tak w kółko smoczek pobudka,pobudka i smoczek.W poniedziałkową noc było tak samo,tylko że usnęła o 24 i spała do 6 jednym ciągiem,w dzien też mało śpi,dużo płacze i się zanosi.A dzisiaj cały czas woła desperacko ,,mama" jak jest na rękach np męża,to się wyrywa i kieruje ręce do mnie.Jak Ją usypiałam,to aż mi się wyginała od płaczu i akcentowała znowu ,,mama" jak Ją przytuliłam to usnęła w moment.Nie ma gorączki ani katarku,tylko trochę mniej zjada mleczka.Wiem że idą Jej ząbki dwie trójeczki,bo już się bielą i strasznie się ślini.Ale jestem,pewna że to nie z powodu ząbków.Czasami,jest po prostu nie do wytrzymania,wyje nawet na moich rękach.
2013-02-26 15:32 (edytowano 2013-02-26 15:34)
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
czesc ze swojego doswiadczenia wiem ze jest cos takiego jak "zauroczenie dziecka" z moim synkiem tez tak miałam....
I CO DOPIERO EGZORCYSTA POMÓGŁ :)
Nie wierzę w takie coś,ale nie ukrywam przeszło mi to przez myśl.W sumie,za wiele osób do Niej nie podchodziło,bo na to nie pozwalałam.Ale ten harmider i chaos pewnie swoje zrobiły,ale żeby aż tak długo to trwało?
To co ci szkodzi spróbować "odczarować" , jak nie pomoże to idź do lekarza , może coś jej dolega , a może rzeczywiście to jednak ząbki ?