2011-03-25 14:24
|
Ciekawa jestem jak to u Was. Macie zbliżone gusta (albo i nawet identyczne) czy może całkiem odwrotnie?
U mnie dla przykładu oboje jesteśmy "wszystkożerni" :P przyczym mój mąż nie ruszy niektórych rzeczy co ja jem typu golonki, kurczak z rosołu (oczywiście ze skórką) ogólnie tłuste potrawy. A ja nie gustuję w niektórych gotowcach (np gotowe kebaby czy jakieś mrożone chińskie wynalazki). Jestem zwolennikiem domowej kuchni :P Za to oboje uwielbiamy pizzę i tu bez różnic zawsze wybieramy te same składniki :)
Odpowiedzi
roznice są tylko takie, ze ja jem więcej owoców. a on może jeść bardziej tłusto. i ja nie zjem pizzy z tuńczykiem czy oliwkami, bo wybaczcie dosłowność, ale pachnie jak niemyty chuj ;)
Ogólnie nie narzekam jak nie ma obiadu w domu to nic nie powie:)