2012-03-08 18:36
|
Tak więc 6 marca o godzinie 12, po prawie dwunastu godzinach (ośmiu na porodówce) urodziłam śliczną córeczkę:). Nie było łatwo, ogólnie mam mnóstwo wrażeń, większość pozytywnych / prócz bólu i długości samego porodu. Do kogo podobna? Nie wiem, każdy mowi inaczej. Ja jestem zdania, ze to sie dopiero okaze jak sie wyciagnie. Ogolnie jestem przeszczesliwa. Śmigam jak nówka! Nie mam brzusiaaa! :D Aha, olejek rycynowy i ta "mocna kawa z cytryna" zadziałały :)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!