Witam,
jestem zrozpaczona...;( Dzisiaj usypiałam moją córeczkę od 10:20 do 13:25!!!!;( Od kilku dni usiłuję oduczyć ją usypiania na rękach, bo jej malutka dupinka waży już 8kg i z każdym dniem wymaga coraz to dłuższego lulania (średnio 1godzinę). Te 3 godziny usypiania wypełnione były marudzeniem i płaczem, po czym poddałam się i uśpiłam ją wedle jej życzenia - spacerując z nią po pokoju (i nosząc ją na rękach).
Wiem, że metoda 3/5/7 ma wielu przeciwników, ale w głębi duszy wiem również, że to ostatnia rzecz jaka może nam pomóc, bo próbowałam już wszystkiego:
kładzenie się z córeczką w moim łóżku i głaskanie, śpiewanie, mruczenie, poklepywanie, ale DUPA! kończy się wrzaskiem - i jest to WYMUSZANIE, możecie pisać co chcecie ale znam swoje dziecko. Zwłaszcza, że na noc cwaniara potrafi zasnąć sama bez problemu :P - ale tak było od samego początku.
Już gdy leżę z nią i mówię do niej cichutko, że teraz się zdrzemniemy Mała zaczyna się burzyć mrucząc coś niskim głosem, który z czasem nasila się coraz to bardziej i przeradza w coś a'la warczenie na mnie, aż próbuje płakać - ale nie jest to tradycyjny płacz, tylko wymuszanie bez łez, po czym dalej tulona, głaskana itp. nie daje za wygraną i zaczyna się prawdziwy płacz. Dodam, że nie jest to spowodowane potrzebą jedzenia, czy picia.
Możecie mnie ukamieniować, ale córeczka płacze tak czy siak, czy przy niej jestem czy też nie, (swoją drogą wiem, że to poniekąd moja wina, ale Mała miała kolki i tak to się zaczęło) dlatego jeżeli są tu jakieś mamusie, które stosowały owoą metodę to baaaaaardzo proszę napiszcie, czy bardzo ciężko Wam było ją wprowadzić i czy przyniosła efekty, a jeśli tak to jak długo musiałyście na nie czekać?
Z góry dziękuję za pomoc!:*
2011-07-30 14:34 (edytowano 2011-07-30 14:37)
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!