No więc jakieś 2 tygodnie temu byłam na tym USG po 30 tygodniu i lekarz (którego swoją droga bardzo sobie chwale)ocenił, że maluszek waży 1600g i powiedział, że jest w sam raz i , patrząc na mnie i mojego partnera,przypuszcza, że raczej 5 kg dzieciaczka nie urodzę. W sobotę trafiłam na IP i bardzo nie miły lekarz, który zbadał mnie jak krowe, przy USG zapytał, czy ostatnio była sprawdzana waga dziecka, na co ja mowie, ze tak i było to 1600g , na co on ' jakieś małe takie to dzieckoo ' a ja pytam ile mu wyszło on mówi, że 1800g, na co ja pytam go jaka jest prawidłowa waga dziecka w tych tygodniach , odburknął tylko 'no jakoś tak'. Sprawdzałam potem i waga małego jeśli chodzi o ten tydzień jest książkowa, ale przypomniałam sobie jak moja koleżance na USG wyszło, że jej córcia wazy 3,5 , a urodziła kilka dni później 2,5 kg córeczkę i jeszcze wspominała, że nie ma się co sugerować wynikami z USG. No i już chodzę zdenerwowana, bo przytyłam bardzo niewiele, ale moja Pani ginekolog ciągle upewniała mnie, że to nic i wszystko jest dobrze. Jem teraz jak głupia i zadręczam się wyrzutami jak nie zmieszczę całego obiadu. Jakie są wasze doświadczenia z wagą dziecka na usg, a tym jak było to w rzeczywistości?
Odpowiedzi
![](http://s9.suwaczek.com/201207261565.png)
![](http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/560_20130102_110510.png)
![](http://www.suwaczki.com/tickers/l22nmg7y13jrueki.png)
![](http://www.suwaczki.com/tickers/3i49jw4zm5gigi3b.png)
![](http://www.suwaczek.pl/cache/65b295a441.png?html)