i odkąd pamiętam, to ta "wysokość" wspomnienia się nie zmienia. gdybym sobie to wymyśliła, mając 5-6 lat, pamiętałabym to z wysokości jakiegoś metra, a nie 1,5m.
no i tak sobie chodzę na te pogrzeby... kiedyś jakieś 10 lat temu, jak je policzyłam, to wyszło mi z 14 pogrzebów. p;otem przestałam liczyć... :/
drugie wspomnienie to z przedszkola. jak mnie mama za pipi przebrała - z piegami, w rajtuzach, drutami w warkoczykach. wyłam jak bóbr za te piegi.
normalnie same traumy jakieś ;)
a Ty, bafi? co pamiętasz?