Trzeba codziennie brac leki do konca zycia, ciaze planowalam izaszlam za pierwszym podejsciem, donosilam wrecz przenosilam, nie poronilam ani nie urodzilam przedwczesnie jak wrozyla mi "rodzinka", Dziecko nie urodzilo sie z niska waga urodzeniowa, bo wazylo 3520g, nic mnie nie boli, latem lapia jedynie dusznosci. Moga pojawic sie guzki, wiec na kazdej wizycie lekarz bada mi szyje i karze przelknac sline. Tabletki biore juz 5 lat.
ale czy lekarz cos wspominał że ta choroba może wpłynąc na wady rozwojowe płodu? czy chodzi głównie o to że ciężko zajśc w ciążę?
