Ja mam na dłoniach i przedramionach. Zawsze drapałam je okrutnie, w tym roku nie rozdrapywałam i zeszły. Skąd one się biorą, nie mam pojęcia. Obstawiam, że mam na coś alergię.
Moze to z zimna? Jak tylko zaczynam sie ubierać lżej i ręce ( a głównie ramiona ) mam odsłonięte to pojawiają mi sie takie krostki drobne (białe z czerwonymi otoczkami). W tym roku obiecałam sobie tego nie rozdrapywać, zeby nie bylo gorszego wyglądu. Tak mnie to wnerwia. Macie tez takie coś? Co to moze byc? Od czego? i jak to zwalczyć?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Ja mam jakies czerwone chrostki na ręce lewej, ale to chyba w szpitalu mnie coś pogryzło.
Mi też co roku wychodzą takie chrostki na przedramionach z taki białym środkiem ale to nie są syfy. Niestety je wyciskam pewnie jakbym tego nie robiła to by zeszły same.
haratam peelingiem i jest lepiej
Jako dziecko robiły mi się takie wiosną na łokciach. Potem miałam spokój. Kilka dni temu wyszły mi takie na całych prawie rękach. Wygląda to trochę jak potówki. Wystraszyłam się na początku, że to jakieś dziadostwo, bo mój ojciec teraz dostał rumień dziecięcy, a miałam z nim kontakt na komunii siostry. Ale te krostki przysychają. Pamiętam, że Mama smarowała mi to maścią z witaminą A i pomagało. Ja teraz smaruję cieniutko Sudocremem.
kurcze, mi pojawily sie teraz w tym roku pierwszy raz, wlasnie po porodzie. I zastanawiam sie czy moze to ma jakis zwiazek z hormonami czy raczej nie? Sama nie wiem, ale tez mnie to wnerwia:)