niby nie jest najwazniejsza ale jak żyć gdy jej brak?
gdybym nie musiała to siedziałabym z małą ile się da bo jest moim Skarbem a tak to co, znalazła się praca więc powinnam się cieszyć...
ale jak się cieszyć jak już wczoraj myślałam że umre z rozpaczy... przepłakałam pół nocy i całą drogę do pracy no i teraz jak mała śpi!
CHORA TA POLSKA !!!! :(
Rozmawiałam z mężem i mówi że mam się zdecydować, a jak mam być nieszczęśliwa z powodu pracy to on woli szczęśliwą mamę z dzieckiem, a "najwyzej w zime bedziemy jesc sam makaron"
no ale bądź tu mądry...
IDE SIĘ POŁOŻYĆ DO MĘŻA I JĄ TEŻ SOBIE WEZME Z ŁÓŻECZKA :( tak mi jej brak że aż BRAK MI NA TO SŁÓW ŻEBY POWIEDZIEĆ CO TERAZ CZUJE!