2010-11-28 17:26
|
tak jak wyżej...stwierdzono, że zarodek się nie rozwija(jego serduszko nigdy nie zabiło)...to był 11tc, ale USG skazało,że zarodek przestał się już rozwijać w 5tc..no cóż..nigdy wcześniej nie przypuszczałam ,że może mnie coś takiego spotkać:(
na pewno będziemy jeszcze starać się o rodzeństwo dla naszej Zuni, ale to za jakiś czas...
niestety teraz będę się już okropnie bała..
pozdrawiam...
TAGI
Odpowiedzi
musisz być slina!musisz przez to przejść...!
Nie uwazam, ze musisz byc silna... Przy takim zdarzeniu nie wolno nic na sile... Bycie silna to jakby tlumienie tego wszystkie, udawanie, ze nic sie nie stalo... pokazywanie, ze mimo wszystko wszystko jest w porzadku. A jest tak naprawde?
Jezeli nie... to nie udawaj. Jestes smutna... pozwol sobie na lzy... i nie boj sie, ze ktos powie Ci, ze jestes slaba.
Potrzebujesz o tym mowic... mow... pisz... chocby tu (tu jest klub dla aniolkowych mam... tam mozesz wyrzucic swoj caly smutek i bol i wszystkie trudne emocje)...
Im bardziej uswiadomisz sobie... ze nie musisz udawac silne, ze mozesz pozwolic sobie, szczegolnie teraz, na pokazanie emocji wypelniajacych Twoja dusze... tym szybciej sie pozbierasz.
Lzy oczyszczaja dusze a placz moze byc wentylem... no i rozmowa z kims przyjaznym... jezeli nie z partnerem... to z przyjaciolka... kims, kto bedzie Cie umial zrozumiec.
A co do leku...
no bedzie Ci on juz towarzyszyl... ale pamietaj... To, ze teraz sie nie udalo... nie znaczy, ze juz sie nie uda...
Kazda nowa ciaza to nowa historia... nowa nadzieja...
Ja rowniez stracilam swoje malenstwo... a 5 m-cy pozniej trzymalam w reku pozytywny test... i w tej chwili wynik tego testu, moja corcia... ma skonczone 15 m-cy.
Nie trac nadziei...
bo moze nie za bardzo rozumiem...
czy chodzi o tlumieniu zlych emocji i udawaniu, ze nic sie nie stalo?
Uwazam, ze nikt nie musi byc twardy na sile... No chyba, ze ma taka potrzebe... ale jezeli tak nie jest... to twardym nie trzeba byc, bo z doswiadczenia wiem, ze emocje musza znalesc ujscie... w przeciwnym razie nagromadza sie.
Znam cale mnostwo taki twardych... minelo wiele lat... a one dalej sobie nie radza...
Wydaje mi sie, ze w takich przypadkach pozwolenie sobie na odrobine slabosci i okazanie uczuc... pozwala na zostawienie tematu i patrzenie w przyszlosc...
nigdy wcześniej nie przypuszczałam ,że może mnie coś takiego spotkać:(...
naprawde czlowiek moze jest egoista myslac ze jego cale zlo ominie ale prawdą jest ze jesli sie dba o siebie i dzieciatko to mysli ze nic zlego juz stac sie nie moze...pozdrawiam cie i sciskam mocno.