2013-11-25 19:42
|
Tak jakoś wzięło mnie na wspomnienia:) Malutki ma już 3 miesiące... Pojechałam do szpitala dzień przed porodem bo maluszek mi się nie ruszał więc pojechaliśmy na ktg... Zostawili mnie na noc na obserwacje a że był nawał na patologii ciąży to położyli mnie i taką dziewczynę na sali "Matki z dzieckim" zaraz kolo porodówki. Przez całą noc tak się nasłuchałam krzyczących kobiet że rano o 5 odeszły mi wody :) A o 18-nastej przyszedł na świat mój cukiereczek :) Tata cały poród był bardzo dzielny trzymał za rękę, masował, podtrzymywał na duchu ile tylko mógł nawet dostał dyplom który oprawiliśmy w ramkę i dumnie prezentuje się na półce:)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!