2013-11-25 19:42
|
Tak jakoś wzięło mnie na wspomnienia:) Malutki ma już 3 miesiące... Pojechałam do szpitala dzień przed porodem bo maluszek mi się nie ruszał więc pojechaliśmy na ktg... Zostawili mnie na noc na obserwacje a że był nawał na patologii ciąży to położyli mnie i taką dziewczynę na sali "Matki z dzieckim" zaraz kolo porodówki. Przez całą noc tak się nasłuchałam krzyczących kobiet że rano o 5 odeszły mi wody :) A o 18-nastej przyszedł na świat mój cukiereczek :) Tata cały poród był bardzo dzielny trzymał za rękę, masował, podtrzymywał na duchu ile tylko mógł nawet dostał dyplom który oprawiliśmy w ramkę i dumnie prezentuje się na półce:)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Bardzo zle wspominam poród, mimo, ze był przy mnie N.
Reakcji męża nie pamiętam, byłam jakby w transie.
ja poród wspominam bardzo dobrze, opisałąm wszystko na blogu, zapraszam :)
http://40tygodni.pl/pannajolka/blog/22632,Wspomnien-kilka-TEJ-magicznej-chwili.html
skurcze miałam od 7 a o 11 pojawiła się Ola :)
Krótko poszło ;) 40 minut parcia i Mała była na świecie :) Tata również dzielnie się spisał ;)
Zazdroszczę :)
Zarąbiste zdjęcie! :p
Mi odeszły wody o 16.00 a urodziłam trochę przed 20 :) Poród wspominam dobrze ze względu na obecność męża.
Dziękuję :) To były jego pierwsze świadome uśmiechy :) A poród 4 godzinki... Woow można pozazdrościć :)
Mi odeszły wody o 16.00 a urodziłam trochę przed 20 :) Poród wspominam dobrze ze względu na obecność męża.