Na ogół wychodzi się na drugi dzień po zabiegu. Potem przez jakiś czas dziecko moze tylko płynne rzeczy jeść.
Odpowiedzi
Na ogół wychodzi się na drugi dzień po zabiegu. Potem przez jakiś czas dziecko moze tylko płynne rzeczy jeść.
Mój siostrzeniec miał operację (farmakologia u niego nie zdziała nic) poszedł dzień przed i nie pamiętam już ile po siedział w szpitalu ale nie długo...mój młodszy też ma przerośniętego migdała ale na razie nie można go ruszyć (czeka go inna operacja:'()
Leki czasem nie działają bo są źle dobrane lub za krótko podawane. Temat przerośniętych migdałów u Leny przechodziłam na poczatku roku. Trafilam do laryngologa która nawet nie udawała że chciała leczyć dziecko. usunąć i koniec. Na odczepnego wypisała leki i po 3 tygodniach zaprosiła nas na kolejną wizytę - na której już dała skierowanie na wycięcie (stan podobno nie do wyleczenia). Pediatra natomiast mówiła że leczenie migdała to minimum 3 miesiące żeby zobaczyć efekt - a nie 3 tygodnie. Poszukałam innego laryngologa - tym razem prywatnego. Tam dostałam nieco inne leki i przede wszytkim czas. Po 2 miesiacach migdałki były dużo lepsze, ale nadal nie idealne. Ostatecznie trafiliśmy do homeopaty (polecanej przez naszą pediatrę). Na kontrolnej wizycie laryngolog był w szoku że migdały wróciły do normy.
Mój siostrzeniec miał operację (farmakologia u niego nie zdziała nic) poszedł dzień przed i nie pamiętam już ile po siedział w szpitalu ale nie długo...mój młodszy też ma przerośniętego migdała ale na razie nie można go ruszyć (czeka go inna operacja:'()
Leki czasem nie działają bo są źle dobrane lub za krótko podawane. Temat przerośniętych migdałów u Leny przechodziłam na poczatku roku. Trafilam do laryngologa która nawet nie udawała że chciała leczyć dziecko. usunąć i koniec. Na odczepnego wypisała leki i po 3 tygodniach zaprosiła nas na kolejną wizytę - na której już dała skierowanie na wycięcie (stan podobno nie do wyleczenia). Pediatra natomiast mówiła że leczenie migdała to minimum 3 miesiące żeby zobaczyć efekt - a nie 3 tygodnie. Poszukałam innego laryngologa - tym razem prywatnego. Tam dostałam nieco inne leki i przede wszytkim czas. Po 2 miesiacach migdałki były dużo lepsze, ale nadal nie idealne. Ostatecznie trafiliśmy do homeopaty (polecanej przez naszą pediatrę). Na kontrolnej wizycie laryngolog był w szoku że migdały wróciły do normy.