Chcialabym sie Was zapytac co zrobilybyscie na moim miejscu , wiec zobaczylam na facebook ze moj maz pisal z dziewczyna nieznajoma ona jemu przyslala zaproszenie W pewien dzien to byla niedziela na 100 % bylam tez i ja w pokoju rozmowa ich zakonczyla sie , moj maz zapytal jak maja zrobic zeby zobaczyc sie i zostawil jej numer telefonu na ktory bedzie czekal bardzo bardzo bardzo . Serce mi peklo 10 lat razem staramy sie o dzidzie jestem w szoku :( Jak mu to pokazalam na poczatku mowil ze on tego nie pisal pozniej , siostra jego doradzila mu , aby sie przyznal jesli to zrobil i jezli mu zalezy na mnie to ma przepraszac na kolanach po dwoch dniach nerwow kleka przyznaje sie do napisania tego , ale prosi o wybaczenie bo nie mial zlych zamiarow na tym sie skonczylo ona nie zadzwonila , ani on jej wiecej nie szukal , rzucilam sie na niego z rekami wyzwalam go ..
Mnie nawet przez mysl nie przyjdzie zdrada .. Co zrobic wybaczyc uwierzyc ,ze historia wiecej sie nie powtorzy ? Co zrobilybyscie na moim miejscu ?
Odpowiedzi
nie mogłam sobie tego poukładać w głowie,ciągle płakałam,ciągle o tym myślałam...
za pierwszym razem zdradził mnie na imprezie na krórej byliśmy RAZEM ! ( na drugi dzień napisał mi sms-a,że całował się z inną i że pora to wszystko zakończyć ) ... nie wiedziałam co myśleć.. i faktycznie,zerwaliśmy...
po jakimś czasie wróciliśmy do siebie z nadzieją,że wszystko będzie dobrze... ale niestety ;/
kolejna zdrada była,gdy on był w szpitalu...
dziewczyna zaczęła go kokietować i no cóż,uległ jej :(((
bardzo żałował... ja cierpiałam przy tej zdradzie najbardziej.... ! do teraz pamiętam imię tej dziewczyny [ IZAA !! ]
Bardzo długo przyjeżdżał,przepraszał,starał się naprawić to wszystko... ja miałam do wszystkiego zupełnie inne podejście... jednak mu wybacyłam...
ale kolejny raz ( ostatni już ) mnie zdradził i znów na imprezie na której mnie nie było...
szlak mnie jasny trafił i już go nie chciałam znać. !! myśle sobie co za FRAJER !!!
ale po rozmowie z nim ( płakał . ) uświadomiłam sobie,jak bardzo go kocham,wybaczyłam mu i dałam mu naprawde ostatnią szanse... tak mu nagadałam do tej jego głowy,że do dzisiaj jest wierny ; ) chyba potrzebował takiej rozmowy od razu...
wiem,że niektóre z was pomyślą o nim jak o zwykłym dupku,ale jak się kogoś kocha i jest się do niego naprawde przyzwyczajonym to wszystko się wybaczy,tym bardziej że teraz jestesmy szczęsliwi jak nigdy dotąd i spodziewamy się synka ;) Łukasz jest przeszczęśliwy,że będzie tatusiem... :) oby to wszystko trwało jak najdłużej... :):)
Wybaczyłam kiedyś coś podobnego mężowi (jeszcze przed ślubem) -mało tego... O się z nią spotkał!!! było ciężko, nie powiem, acz on twierdził, że dzięki tej sytuacji zauważył co mógłby stracić i po kilku miesiącach zaczęłam mu znowu ufać, nie ma już od tego czasu chowania komórek, maili czy czego tam jeszcze, wszystko jest jasne między nami i wiem ze jemu bardzo na nas zależy, że jesteśmy najważniejsze na świecie
jestem zdania, że to w jakiś sposób umocniło nasz związek,
ja zdałam sobie sprawę, że trzeba o nas bardziej dbać, a on że łatwo byłoby mnie stracić
teraz po 7 latach od tego wydarzenia jesteśmy naprawdę szczęśliwi
poza tym mam znajomych, mąż jedynie flirtował z laską (na żywo) a żona stwierdziła, że na pewno zdradził itd, niby wybaczyła acz ciągle mu to wypominała i przez to jedynie związek się rozpadł
A z drugiej strony "byłam" kiedyś tą "drugą"
chodziły plotki w firmie, że jeden koleś ze mną sypia a ma żonę dziecko itp. a ja i on tylko rozmawialiśmy kiedyś na mieście i to o czym? o moim zbliżającym się ślubie
rzecz jasna żonie ktoś doniósł i była afera - i teraz... co by było gdyby nie uwierzyła swojemu mężowi?
a teraz czekam na minusy za odrębne zdanie ;p