Za kazdym razem kiedy wspominam mojemu B. o jakichs ciuszkach dla dziecka, mowi, ze jeszcze za wczesnie, ze najlepiej to bedzie jak zaczniemy zakupy w styczniu (na 7 lutego mam termin), ze kupimy na razie tylko to co potrzebne do szpitala zebym mogla torbe przygotowac... Tlumacze mu, ze inne rzeczy tez trzeba poprac i poprasowac i ze jestem coraz grubsza i coraz slabsza i ze nie wiem czy bede miala sile zrobic to w 9 miesiacu ciazy... A on na to, ze jego mama poprasuje wszystko.
Wiem, ze to wychodzi z inicjatywy jego mamy. Mam wrazenie, ze przez to, ze jestem mloda ona mysli, ze nie potrafie nic zrobic i mojemu dziecku za matke chce robic. Pomozcie! Jak ja mam z nim rozmawiac?
2012-11-12 21:37
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!