2011-02-05 17:56
|
Wiecie co, natknęłam się na swoją książkę OD KOŁYSKI DO MUNDURKA. Moja mama ją uzupełniała od 1 dni mojego życia. Mam tu np pierwszy swój obcięty kosmyk włosa.
I jest tu strona przeznaczona na śmieszne powiedzonka.
Ja np mówiłam:
* odada- odwal się
* Łobutko- tata
* Ty Hormonie- cokolwiek to znaczyło :)
* ś- miś
* aj- pies
* Uła (uło)- mój wujek
* Kiwaj się- odczep się
i teraz najlepsze
* zgówniałam (chodziło o to, że zgłupiałam :)
:):):):):)
uhahałam się do łez.
Może Wy coś pamiętacie, chociażby z opowiadań swoich mam : ) ??
miło się to wspomina : )
Pozdrawiam!
TAGI
Odpowiedzi
mojego brata wołałam do kąpieli: "Paaatuś (czyli Piotruś) kąpiela"
jak zachorowałam i strasznie wymiotowałam to mówiłam do mamy "ziupa, mama ziupa"
więcej nie mogę sobie przypomnieć. Za to moja koleżanka kiedyś chciała powiedzieć o swoim bracie, że przestał być taką pierdołą i powiedziała, że Marek się "odpierdolił" ;)
No i jeszcze na wodę mówiłam abla...
ketkup - ketchup
ciupa - chupa-chups
Mika - marika
Tinka - Patrycja
Nie pamiętam więcej :)
Jak już mieszkaliśmy w Piszu to na sąsiadów mówiłam
Daidki i Sasietka czyli Dawidek i Żanetka
A na skarpetki- '' Taptipti '' :D
hahaha xD