Zainspirowana blogiem Arletki i moimi dziećmi pytanie do Mam przynajmniej dwójki ... katiuszka |
2014-12-29 11:39
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

dzieci z odstępem wiekowym 4+ ...

Czy Wasze kolejne dziecko ( dzieci ) były planowane)?

Nasza Ala była niespodzianką. Nie pojawiła się po 4 latach bo byliśmy wygodni - zaskoczyła nas. I chociaż oboje marzyliśmy o dwójce dzieci, to autentycznie nie stać nas było na drugie, co zresztą widać po pomocy jakiej potrzebujemy. Wydaje mi się, że nazwanie rodziców dzieci z różnicą 4+ "wygodnymi" jest niezasłużone.

"Anonim" włączony.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

Zagłosuj anonimowo
8

Odpowiedzi

TAK

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita
bonita
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jusia15699
jusia15699

NIE

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inesita121
inesita121
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
katiuszka
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
honia2
honia2

Komentarze
Wyświetlono: 11 - 19 z 19.

(2014-12-30 12:50) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

bonita

Wydaje mi się, że na wygodę poszłam.... Po urodzeniu Michała "siedzialam" w domu przez ponad 3 lata i po tych 3 latach zachcialo mi się pracy.... Mogłam sobie na jeszcze jedno dziecko pozwolić mimo kredytu hipotecznego (na trójkę już nie...), ale nie chciałam dłużej w domu być.... Zapragnęłam już jakiejś większej odskoczni. I tak było. Kilka lat pracy, jakieś wyjazdy na wakcje, i znow "mi się zachciało" To był dobry moment, nie czekałam wiec i do "roboty" małża zagoniłam ;P Michał ma 9 lat, od prawie roku na drobne zakupy wychodzi sam, bo bywa, że małż w pracy, a mnie się nie chce specjalnie siebie i Dominka ubierać by chleb kupić.... Robi to chętnie, czuje się dorosły ;) Od maja tego roku sam do szkoły chodzi, czaem rano Marcin go zaprowadzi, tak dla urozmaicenia, gdy zajęcia póxno kończy i jest już ciemno to wtedy też go odbieramy. Jest samodzielny na tyle ile może być 9 latek samodzielny, dzięki temu na pewno jest mi wygodniej.... Sytuacje są różne, w niektórych rodzinach jest tak, że i drugiego brzdąca po roku by chcieli, ale albo mieszkania brak albo środków finansowych. W moim przypadku świadomy wybór.

(2014-12-30 12:54) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

katiuszka

" nie czekałam wiec i do "roboty" małża zagoniłam ;P " laugh hahaha ...

A ja musze powiedzieć, ze trudno jest kiedy trzeba Ale rano zdzierać, bo Adasia do szkoły trzeba odprowadzić  - to żadna wygoda. A co jeśli jest chora? Adas nie idzie do szkoły ...

(2014-12-30 12:55) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

bonita

Czym dłużej analizuję swoją sytuację tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że trochę egoizmem to trąci .. Głupio mi trochę, bo jestem mocno na KP (butelka w moim mniemaniu podchodzi pod wygodę oczywicie pod warunkiem, że podawana jest dziecku od początku, bo mamie nie chce się o własny pokarm walczyć), a tu nagle ja ze swoją wygodą w planowaniu dzieci 

(2014-12-30 12:59) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

bonita

Tak, dlatego, że Ty Kati, tą różnicę między dziećmi masz mniejszą... Ja co prawda tez przez jakiś czas zaprowadzałam z rana wraz z Dominikiem Michała, ale po pierwsze nie trwało to długo, a po drugie robiłam to tylko od czasu do czasu, czesciej szedł sam Marcin. Dominik nie chorwał więc szło gładko, a gdyby jednak coś się wydarzyło to pod ręką był teść, bo teściowa na rano do pracy szła. 

(2014-12-30 13:00) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

katiuszka

Przyznam, ze przykro mi się zrobilo czytając argumentację Arletki  " Po drugie jeśli ktoś tak mocno się bulwersuje, to znaczy, że go to ubodło, a boli tylko prawda."

Absolutnie się z tym nie mogę zgodzić. Jaka prawda i dlaczego "tylko" ? 

Skoro to tylko przemyślenia, to dlaczego te myśli są uogolnione ? Na jakiej takie stwierdzenia?  Jest rożnica na "większość osob z ktorymi rozmaiwałam lub znam" a "większość ludzi". I to zdecydowana rożnica.

(2014-12-31 10:21) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

bonita

Kati, skopiuję to co przed chwilą na blogu Arletki napisałam by na nowo wszystkiego nie klepać. "po głębszej analizie doszłam do wniosku, że tak naprawdę elementy WYGODY można znależć zarówno w przypadku rodziny posiadającej dzieci z małą różnicą wieku jak i w przypadku tych którzy mają dzieci z różnicą dużo większą. W tym drugim przypadku na pewno do wygód należy mniejsza ilość zajęć przy dziecku ponieważ starszak jest już bardziej samodzielny,  w tym pierwszym zaś moment kiedy ta dwójka maluchów już do tych maluchów się nie zalicza, bo w praktycznie w tym samym czasie stają się bardziej samodzielni. Mam koleżankę która ma corkę w 4 klasie, syna w 3, syn chodzi do klasy z moim. Mówiła, że pierwsze 4 lata to orka, nie miała nawet kiedy malunku na twarz sobie strzelić (moja mama miała mnie i brata w odstępie niecałych 2 lat i z organizacją siebie problemu nie miała, zawsze była zadbana, Ty zresztą też ;))Tak czy owak chodziło o to, że owszem, na początku było jej bardzo ciężko (wspominała o pierwszych 4 latach), teraz dzieci samodzielne więc etap pieluch ma za sobą podczas gdy ja znów w TYM jestem wink Owszem, ma trochę roboty ze szkołą (u niej dwójka, u mnie jedno), ale to nie to samo co te pierwsze wspomniane przeze mnie 4 lata. Wczoraj zapytałam męża o to jaka sytuacja wg niego sytuacja jest bardziej wygodna. Odpowiedział, ze za jednym zamachem dwójka dzieci, najlepiej jak najszybciej, by w wieku lat 30-stu mieć w pewnym sensie pociechy już odchowane. O lenistwie już w moim przypadku chyba nie ma co mówić, bo chyba właśnie jest odwrotnie. Pamiętam, że gdy zaszłam w drugą ciążę (wczesniej nikomu nie wspominłam o tym, że o drugie się staram) to moja mama powiedziała: "Ze też Ci się chciało" Wspomniała, że ona sama wolała od razu by za te kilka lat mieć "z głowy", a ja znów w pieluchach będę tonąć. Oczywiście z faktu ciąży cieszyła się bardzo, z mamą mam cudowny kontakt, ale nie mogła zrozumieć, że chce mi się raz jeszcze w to wchodzić. Gdybym miała dzieci rok po roku dajmy na to to faktycznie na tym etapie wiekowym w jakim jestem teraz miałabym już "wszystko" za sobą. Widzisz, z tą wygodą i lewnistwem to bardzo dyskusyjna kwestia heh"

(2014-12-31 10:24) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

katiuszka

smiley i jak zawsze medal ma DWIE strony. My znamy ta druga stronę i wiemy, ze tez bywa "niekolorowo" .

Podobne pytania