http://wyborcza.pl/1,75478,13932519,Samorzad_lekarski___Ograniczyc_cesarki___Matki_po.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk

miałam cc, bo w trakcie porodu skoczyło mi ciśnienie i leki na zbicie nie działały :(

Wiem co to jest mieć skurcze bo męczyłam się 12 godzin zanim zrbili mi CC mialam juz 8 cm rozwarcia i bóle z krzyża i nigdy w życiu już nie chcę czuć takiegho bólu . CC jak najbardziej

a ja jestem tylko po jednym porodzie ale tez postanowiłam sie wypowiedziec , nigdy w zyciu nie chciałabym miec cc  samo to lezenie przez 12 godzin by mnie dobiło . a po sn wstałam juz 2 godz po porodzie bez zadnych problemów tak jak jest to po cc . widziac dziewczyny ktore chodza jak polamane po cc zal mi ich . co prawda nie umęczyły sie porodem ale pozniej mecza sie jeszcze bardziej . 

Ja jestem tylko za porodem sn. CC, to powazna operacja z powikłaniami (często) i powinna byc wykonywana tylko w realnej sytuacji zagrozenia zycia matki lub dziecka, albo bardzo duzej wadze urodzeniowej Malucha. Nie rozumiem kobiet, ktore nigdy nie rodzily i z gory obstawiaja i probuja sobie zalatwic cc, bo wedlug nich tak jest po prostu wygodniej. Dla mnie to egoistyczne. Nie mozna na szczescie w Polsce od tak sobie decydowac o sobie rodzenia dziecka według wlasnego widzi mi się.. I dobrze. Ja rodziłam sn i bedzo się z tego cieszę. Cierpiałam jak nigdy, ale jestem z tego dumna! I dzięki temu szczęśliwa! Więź między mną, a dzieckiem budowała się od samego poczatku. Uczucie, kiedy kładą na Tobie wlasne dziecko po tak ciężkiej pracy jest bezcenne! Najpiękniejsze z możliwych! A już po fakcie jest się z siebie dumnym i szczęśliwym. Ból mija, a my mamy dzieciątko, które same urodziłyśmy. To umacnia kobietę, buduje, dodaje jej pewności sieie, kobieta agle uważa, że skoro tego dokonała, o jest w stanie zrobic i znieśc wszstko. Dlatego jestem za tym, że każda kobieta, która może, powinna rodzic sn i się tego nei bac. Szczególnie przy pierwszym dziecku, bo czesto sytuacja wygląda lepiej, niż się wcześniej spodziewano. Wspomnę też o tym, że dziecko ma się od razu przy sobie, a 2 godziny po porodzie można normalnie chodzic (zazwyczaj) i robic przy dziecu wszytko, a po cc (zazwyczaj) kobiety płaczą z bólu koło tygodnia i nie mogą się zając dzieckiem. No i nie widzą go po porodzie.. Cc, to operacja - poważna operacja, a nie przyjemnosc. I robiona w chwilach realnego zagrozenia, a nie na jakieś chore życzenie.. I dobrze. Oby tak zostało   :) Wiadomo, jak trzeba miec cc, to trzeba.. no trudno, jakos się to przezyje i kiedys tez zapomni. Ale chciec tego z pełną odowiedzialnoscia ? Dziwi mnie to..

chyba wolę znów się męczyć SN niz żeby mni operację robili