Chodzi o ubieranie maluszków w taką pogodę. Widziałam się wczoraj z kumpelą, która ubrała swoją 3 mc córę w pajaca z długim rękawem, czapkę na uszy i przykryła lalkę pieluchą. Dziecko ugrzane, baaa prawie ugotowane w wózku. Temp 37st w cieniu. Zwróciłam jej uwagę to ta do mnie, że przecież musi mieć jedną warstwę więcej ni ja. No rzesz kutwa tak tyle, że nie w taki upał!!! Ale takie, a nie inne myślenie jest spowodowane internetem, głupimi programami w TV i w większości naszymi babciami, mamami itd. A mówi się, żeby nie zostawiać dziecka w aucie. Czy któraś z was uważa, że przegrzane dziecko w wózku to co innego? Nie rozumiem takiego myślenia. Sorry jeśli kogoś uraziłam, ale to moje zdanie i musiałam wylać tutaj swoje żale.
2013-08-06 13:06
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!